Bolid Sar2667 rozświetlił nocne niebo nad kanałem La Manche. W nocy z niedzieli na poniedziałek bolid efektownie spłonął podczas wejścia w atmosferę Ziemi. Co ciekawe, do odkrycia niewielkiej kosmicznej skały doszło na kilka godzin przed jej "zderzeniem" z naszą planetą.
W poniedziałek około godziny 3.00 niebo nad kanałem La Manche na chwilę stało się jasne jak w dzień. Sprawcą tego zdarzenia była niewielka asteroida Sar2667 - okruch kosmicznej skały o średnicy około 1 metra, który spłonął w ziemskiej atmosferze.
Widoczna nawet w Paryżu
Ogromny błysk światła był widoczny dla obserwatorów w południowej Anglii, Walii oraz północnej Francji i zachodniej Belgii. Obiekt widoczny był nawet w Paryżu.
Do mediów społecznościowych trafiły efektowne nagrania, w tym z miasta Brighton oraz z hrabstwa Surrey. Wielu osobom udało się uchwycić moment, w którym niebo zmienia kolor najpierw na zielone, a sekundę później - na intensywnie pomarańczowe.
Obserwacja kosmicznych skał
Jak wyjaśnia Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i założyciel bloga "Z głową w gwiazdach", odkrycia asteroidy Sar2667 dokonał węgierski astronom Krisztián Sárneczky, na kilka godzin przed spłonięciem obiektu w atmosferze. To właśnie dlatego tak wielu obserwatorom udało się uchwycić wyjątkowe zjawisko.
- Tego typu obiekty są dla nas zupełnie niegroźne i powodują po prostu piękne zjawiska na niebie - tłumaczy Wójcicki. - Umiejętność i skuteczność wypatrywania takich obiektów jest jednak kluczowa w wykrywaniu potencjalnie zagrażających nam większych skał. Jak dodał, to zaledwie siódmy przypadek w historii, gdzie udało się zaobserwować znajdujący się na kursie kolizyjnym z Ziemią obiekt jeszcze przed jego uderzeniem.
Źródło: Reuters, BBC, Wales Online, Z głową w gwiazdach