We wtorek mocno padało na Majorce. Opady spowodowały, że doszło do licznych potopień na wyspie. W związku z gwałtowną aurą straż pożarna interweniowała co najmniej 90 razy. Ich działania głównie polegały na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic i ulic, usuwaniu powalonych drzew. Na skutek spadających gałęzi czy porwanych przez wiatr przedmiotów uszkodzeniu uległy niektóre pojazdy, a także budynki przy ulicy Major w Calvia Vila. Z jednego z nich wiatr oderwał balustradę.
Paraliż na lotnisku
Ulewy doprowadziły do paraliżu w porcie lotniczym w Palma de Mallorca. Jak podały lokalne media, część lotów była opóźniona, a część odwołana. Pasażerowie wyrażali frustrację z powodu braku alternatywnych środków transportu i opóźnień w lotach.
- Lecieliśmy do Lyonu, ale nasz lot został odwołany - powiedział jeden z pasażerów.
- Jest duże opóźnienie. Lecimy do Barcelony z Majorki i nadal nie mamy żadnych informacji, kiedy możemy spodziewać się naszego samolotu - powiedziała inna pasażerka. - Nasz lot miał być o 19.45 i ostatecznie został opóźniony o kilka godzin - dodaje kolejny podróżujący.
CZYTAJ TAKŻE: Powódź na wyspie Bali. Służby informują o ofiarach
Hiszpańska Agencja Meteorologiczna (AEMET) wydała w środę ostrzeżenia pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu i burzami dla większości Majorki. Z prognoz wynika, że w ciągu godziny może spaść nawet 30 litrów wody na metr kwadratowy.
Autorka/Autor: jzb
Źródło: Enex, Ultima Hora