Kot przez trzy tygodnie był zamknięty w szybie wentylacyjnym. Jak opowiadała właścicielka, zwierzak nagle zniknął z zamkniętego pomieszczenia, z którego mógł wydostać się jedynie w ten sposób. Przeprowadzenie akcji ratunkowej utrudniała administracja budynku, która nie wierzyła, że kot mógł sam dostać się do szybu.
Do zdarzenia doszło w Milwaukee w stanie Wisconsin. Jak opowiadała właścicielka zwierzęcia, w momencie zaginięcia kotka przebywała w jej mieszkaniu od trzech dni. Zwierzak był przestraszony, dlatego kobieta próbowała stopniowo oswoić go z mieszkaniem, zaczynając od sypialni. Kot zostawał w niej sam na noc, a pokój był zamykany na klucz. Pewnego poranka ślad po zwierzęciu jednak zaginął.
Akcja ratunkowa
Właścicielka sprawdziła wszystkie zakamarki pokoju. Jedynym miejscem, do którego nie miała dostępu, był szyb wentylacyjny - chroniąca go kratka była ruchoma, więc zestresowany kot prawdopodobnie otworzył ją w nocy.
Kobieta przez trzy tygodnie próbowała wyjaśnić zarządcy budynku, że jej zwierzak utknął w szybie wentylacyjnym. Administracja nie była przekonana, dopóki właścicielce nie udało się nagrać momentu, gdy zwierzę wygląda z szybu. Zarządca wezwał wtedy na pomoc lokalną policję.
Z pomocą funkcjonariuszy i administracji kotka została zagoniona w miejsce, gdzie mogła łatwo opuścić szyb, jednak nie chciała z niego wyjść. Zarządca budynku skorzystał z dmuchawy do liści, by wdmuchnąć do rury trochę powietrza i zmusić zwierzę do wyskoczenia z niej z drugiej strony, do podstawionego transportera.
Zwierzak był w dobrym stanie
Właścicielka musiała oddać kota do lokalnego towarzystwa opieki nad zwierzętami - w jej budynku obowiązuje zakaz posiadania zwierząt. Według wstępnej oceny kotka była w dobrym stanie, ale zdecydowano się na objęcie jej obserwacją weterynaryjną.
Źródło: CNN, WISN 12
Źródło zdjęcia głównego: Cable News Network Inc. All rights reserved 2025