Ulewne opady deszczu nawiedzają Koreę Południową. W jednym z miast na wschodzie spowodowały osuwisko ziemi, w wyniku którego zginęło roczne dziecko - poinformowały w piątek władze. Do ewakuacji zmuszone zostały setki rodzin. Zniszczone zostały drogi i mosty.
Do osunięcia się ziemi dosżło w mieście Yeongju w prowincji Gyeongsang Północny na wschodzie kraju. Pod zwałami ziemi w nocy z czwartku na piątek lokalnego czasu znalazł się jeden z domów. Ratownicy wyciągnęli dziewięć znajdujących się w budynku osób w momencie osuwiska. Dziecko zmarło wkrótce po przewiezieniu do szpitala.
To druga ofiara śmiertelna od początku trwającej pory deszczowej w Korei Południowej. W czwartek w regionie Hampyeong w prowincji Jeolla Południowa znaleziono martwą kobietę, która zaginęła we wtorek.
Ewakuowane setki ludzi, zniszczenia
Yeongju i okolice to jeden z obszarów najbardziej dotkniętych przez ulewne opady. Od północy w czwartek spadło tam 284 litry wody na metr kwadratowy. W prowincji Jeolla Południowa ewakuowano 350 osób. Dziesiątki budynków zostało uszkodzonych, zniszczone są również niektóre drogi i mosty.
Służby meteorologiczne ostrzegły przed intensywnymi opadami w południowej części kraju.
W sierpniu ubiegłego roku rekordowe ulewy w Seulu spowodowały śmierć co najmniej ośmiu osób. Zalanych zostało wiele domów i metro - przypomniała agencja Reutera.
Źródło: Reuters