Po wilgotnej zimie w kalifornijskim hrabstwie El Dorado zapanowała gorączka "powodziowego złota". Pojawia się ono, gdy silne opady w większym niż zwykle stopniu podmywają brzegi rzek, w których uwięzione są drobinki cennego kruszcu.
W Kalifornii panowała w tym roku wyjątkowo wilgotna zima. Za sprawą licznych rzek atmosferycznych w regionie spadła rekordowa suma opadów deszczu i śniegu, a następująca po nich fala upałów spowodowała do tego gigantyczne roztopy. W hrabstwie El Dorado w Kalifornii gwałtowne opady tchnęły nowe życie w tradycję sprzed lat.
Złoto ukryte w brzegach
Od kilku tygodni poszukiwacze złota z północnej Kalifornii znajdują niezwykle dużo drobinek cennego kruszcu. Jest to bezpośredni skutek ulewnych opadów, jakie nawiedziły region - woda opadowa zwiększyła przepływ w rzekach. Wartko płynący nurt podmywał brzegi, odrywając kawałki mułu i ukryte w nich bryłki złota, po czym przenosił je w dół rzeki.
- Mówimy tutaj o "złocie powodziowym" - wyjaśnił Barron Brandon, geolog pracujący w obiekcie Cosumnes River Ranch niedaleko miejscowości Plymouth. - Rzeka działa wtedy jak koryto do płukania złota, tylko na ogromną skalę.
Jak dodał Albert Fausel, doświadczony poszukiwacz złota, chociaż przy brzegach znajduje się stosunkowo niewiele drobinek, bliżej środka rzeki "prawdopodobnie znajdują się dużo większe i cięższe kawałki". Samo poszukiwanie złota po powodziach jest również znacznie łatwiejsze - wystarczy kilkanaście minut, aby znaleźć zarodki pośród mułu.
Nowa gorączka złota
Współczesna gorączka złota najlepiej widoczna jest w mieście Placerville, które powstało w czasach pierwszej historycznej gorączki złota z połowy XIX wieku. Do Kalifornii napłynęło wtedy wiele tysięcy górników i poszukiwaczy złota, całkowicie przekształcając gospodarkę regionu. Od tego czasu łatwo dostępne zasoby kruszcu skurczyły się, co sprawiło, że jego poszukiwanie stało się głównie domeną pasjonatów.
W chwili obecnej region przeżywa kolejną gorączkę złota, acz na mniejszą skalę. Mark Dayton, lokalny poszukiwacz, powiedział, że wielu obserwujących go internautów poczuło zew przygody i wyruszyło do Kalifornii.
- Jest wiele filmów, takich jak "Indiana Jones" czy "Piraci z Karaibów", które wywołują w nas chęć poszukiwania skarbów. Gdy rusza się woda, rusza się także złoto - przekazał.
Źródło: phys.org, AccuWeather