Melissa uderzyła we wtorek około godziny 18 polskiego czasu w New Hope na Jamajce jako huragan piątej, najwyższej kategorii w skali Saffira-Simpson. Towarzyszący żywiołowi wiatr osiągał prędkość 295 kilometrów na godzinę, o czym poinformowało Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC).
Po dotarciu do lądu żywioł osłabł i jest obecnie huraganem czwartej kategorii. Nadal pozostaje bardzo niebezpiecznym huraganem, który przemieszcza się nad Jamajką. Generuje wiatr o prędkości 240 km/h. Centrum huraganu znajdowało się we wtorek wieczorem polskiego czasu około 16 kilometrów na południe od Montego Bay na Jamajce. Według meteorologów to najpotężniejszy huragan, jaki kiedykolwiek uderzył w tę karaibską wyspę.
Zalane drogi, mosty i domy. Zniszczenia na Jamajce
Jak podała stacja CNN, powołując się na Jamajską Agencję Robót Publicznych, w wyniku żywiołu zalane zostały drogi i mosty. Ponadto odnotowuje się przerwy w dostawach prądu. Władze otrzymują doniesienia o "poważnych zniszczeniach infrastruktury publicznej, na przykład szpitali".
- Wiele domów zostało zalanych - przekazał w rozmowie z CNN Matthew Samuda, minister ds. wody, środowiska i zmian klimatycznych Jamajki.
- Szkody w południowo-zachodniej Jamajce są rozległe. Doszło do ogromnych zniszczeń i rozległych powodzi - powiedział we wtorek w rozmowie z CNN Richard Thompson, dyrektor generalny Biura ds. Gotowości na Katastrofy i Zarządzania Kryzysowego (ODPEM).
Ulice Kingston od kilkunastu godzin są opustoszałe. - Jamajko, to nie jest czas na odwagę - mówił cytowany przez agencję AP Desmond McKenzie, wiceprzewodniczący Jamajskiej Rady ds. Zarządzania Ryzykiem Katastrof. - Nie obstawiajcie, że Melissa nie nadejdzie, bo przegracie - apelował.
"Wiatr szaleje, okna się trzęsą"
Emma, która przyjechała z Wielkiej Brytanii na wakacje na Jamajkę wraz z rodziną, informowała w rozmowie z BBC, że nie może opuszczać hotelu.
- Jesteśmy w mieście Montego Bay. Wiatr szaleje, okna się trzęsą, a drzwi są pozamykane na cztery spusty - opowiadała. - Dzieci są przerażone. Personel ciężko pracuje, aby zapewnić nam bezpieczeństwo - dodała.
Burza stulecia
- To drugi najsilniejszy huragan w historii Atlantyku - przekazała meteorolożka Mary Gilbert z CNN. Najsilniejszym huraganem w historii Atlantyku był Allen. Żywioł, który szalał w 1980 roku, generował ciągły wiatr osiągający 305 km/h.
Według Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) obywatele Jamajki powinni przygotować się na porywy wiatru bliskie 300 km/h. - Spodziewamy się katastrofalnej sytuacji na Jamajce. Dla tego kraju z pewnością będzie to burza stulecia - powiedziała specjalistka WMO w dziedzinie cyklonów tropikalnych Anne-Claire Fontan.
Setki tysięcy gospodarstw domowych bez prądu
Huragan Melissa doprowadził do awarii sieci energetycznej. Jak podała BBC, powołując się na Daryla Vaza, jamajskiego ministra energii i transportu, około 240 tysięcy firm i gospodarstw domowych nie ma prądu. Oznacza to, że awaria dotknęła około 35 procent klientów sieci Jamaica Public Service (JPS). JPS to jedyny dostawca energii elektrycznej na wyspie.
Jak mówił Vaz, większość szpitali ma dostęp do prądu - z wyjątkiem tych położonych w Manchesterze i St Elizabeth. Dodał, że 26 procent klientów operatora telefonii komórkowej Digicel jest offline z powodu powszechnych przerw w dostawie prądu.
Vaz przekazał też, że trwają już prace nad planami odbudowy obszarów dotkniętych burzą. Apelował do ludzi, aby się ewakuowali. - Masz tylko kilka godzin, aby poszukać wyżej położonego miejsca i się schronić. Bądź mądry - mówił.
Jamajski minister energii i transportu powiedział też, że loty z pomocą humanitarną mogłyby rozpocząć się już w najbliższy czwartek.
Zdaniem cytowanego przez AP Michaela Lowry'ego, specjalisty od huraganów i eksperta od fal sztormowych, Melissa jest piątym najpotężniejszym huraganem w basenie Atlantyku w historii pod względem ciśnienia i najsilniejszym, jaki dotarł do lądu od czasu huraganu Dorian w 2019 roku. - To najgorszy scenariusz dla Jamajki - stwierdził Lowry.
- Wiele osób nigdy wcześniej nie doświadczyło czegoś podobnego i ta niepewność jest najgorsza. Panuje głęboki strach przed utratą domów i środków do życia, obrażeniami i koniecznością przesiedleń - stwierdził Colin Bogle z miejscowej organizacji pomocowej Mercy Corps.
Władze ostrzegają przed krokodylami
Władze Jamajki ostrzegają przed kolejnym zagrożeniem związanym z huraganem Melissa - krokodylami.
"Wzrost poziomu wody w rzekach, wąwozach czy bagnach może spowodować, że krokodyle zaczną przenosić się na tereny zamieszkałe przez ludzi w poszukiwaniu suchego lądu" - poinformował w oświadczeniu South East Regional Health Authority, organ należący do Ministerstwa Zdrowia. "Trzymajcie dzieci i zwierzęta domowe z dala od wód powodziowych i obszarów, w których zaobserwowano krokodyle" - dodał.
Na Jamajce występuje tylko jeden gatunek krokodyli - krokodyl amerykański (Crocodylus acutus). Jak podaje CNN, występuje on głównie wzdłuż południowego wybrzeża od St. Thomas do Westmoreland.
Ofiary śmiertelne
Żywioł sieje postrach na Karaibach od kilku dni. Jak poinformowały amerykańskie media, w wyniku jego działania zginęło już co najmniej siedem osób: trzy na Haiti, jedna na Dominikanie i trzy na Jamajce. Ofiary z tej ostatniej wyspy zginęły, szykując się na nadejście Melissy.
Miliony osób w niebezpieczeństwie
Według WMO fale sztormowe na Jamajce mogą sięgać czterech metrów, a opady - nawet 700-1000 litrów na metr kwadratowy. To niemal dwukrotnie więcej, niż wynosi średnia dla całego sezonu deszczowego w tym miejscu. Oznacza to wysokie ryzyko wystąpienia katastrofalnych powodzi błyskawicznych i lawin błotnych. Międzynarodowa Federacja Towarzystw Czerwonego Krzyża (IFRC) oszacowała, że skutki uderzenia żywiołu może odczuć ponad 1,5 miliona osób.
- To będzie bardzo trudny dzień dla dziesiątek tysięcy, jeśli nie milionów osób na Jamajce (...). Izolacja stanie się dla wielu trudną rzeczywistością. Dachy (budynków) zostaną poddane ciężkiej próbie, poziom wody powodziowej wzrośnie, a wiele miejsc zostanie boleśnie odciętych od świata - powiedział Necephor Mghendi z IFRC.
Zmiana klimatu wpływa na huragany
Żywioł powoli sunie. Zdaniem meteorologów to szczególnie niebezpieczne: huragan nie przemieszcza się szybko, ale dłużej pozostaje nad jednym regionem, który, tym samym, jest dłużej poddawany niszczycielskiej sile wiatru. W ostatnich latach badacze odnotowali, że od połowy XX wieku huragany częściej przemieszczają się powoli i dłużej pozostają w rejonach przybrzeżnych. Ponadto zdaniem ekspertów częstotliwość występowania bardzo silnych huraganów, takich jak Melissa, wzrasta, a ta tendencja będzie utrzymywać się w miarę ocieplania się klimatu. Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) zaalarmował w swoim najnowszym raporcie, że "wraz z (globalnym) ociepleniem najprawdopodobniej wzrośnie, w skali świata, udział cyklonów tropikalnych kategorii 4-5" - podkreślił portal BBC.
"Zniszczenia mogą być znaczne"
Premier Andrew Holness ostrzegł przed szczególnie poważnymi zniszczeniami w południowej i zachodniej części kraju. - Nie sądzę, aby jakakolwiek infrastruktura w tym regionie wytrzymała huragan kategorii 5, więc zniszczenia mogą być znaczne - powiedział stacji CNN, wzywając mieszkańców do ewakuacji z obszarów najbardziej zagrożonych. Pomimo to do apeli władz zastosowali się nieliczni. Jak podał "New York Times", władze zakładały, że ewakuowanych będzie około 50 tysięcy, jednak do poniedziałkowego wieczora do schronisk zgłosiło się ok. 1,7 tys. osób - przekazał portal gazety, powołując się na władze lokalne. Urzędnicy zasugerowali, że dezinformacja zniechęca niektórych mieszkańców do korzystania z wyznaczonych miejsc schronienia, ale przyznali również, że służące do tego budynki (często przekształcone ze szkół) nie są idealne.
- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Najsilniejsza burza na planecie uderza w ten malutki punkt na mapie świata - mówił jeden z mieszkańców stolicy Jamajki, Kingston.
Jak podała BBC, we wtorek po południu polskiego czasu w sumie w schroniskach znajdowało się prawie sześć tysięcy osób. Taką informację przekazał Desmond McKenzie, jamajski polityk. - Mieszkańcy Saint Elizabeth i Westmoreland, gdzie spodziewane jest uderzenie huraganu, powinni skorzystać ze schronienia awaryjnego - powiedział Desmond McKenzie.
Karaiby w potrzasku
Według ekspertów z NHC Melissa zagraża też Haiti i południowo-wschodniej Kubie. Żywioł może tam przynieść ulewy powodujące powodzie błyskawiczne i lawiny błotne oraz wysokie fale sztormowe. Ma także uderzyć w Dominikanę, południowo-wschodnie i centralne Bahamy oraz Turks i Caicos.
Na Kubie władze poinformowały o ewakuacji ponad 500 tys. osób z obszarów narażonych na silny wiatr i powodzie.
Premier Bahamów Philip Davis zarządził ewakuację mieszkańców południowej i wschodniej części archipelagu.
Autorka/Autor: Franciszek Wajdzik, Anna Bruszewska
Źródło: CNN, ABC News, Reuters, NHC, PAP, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Matias Delacroix/Associated Press/East News