Już za niespełna dwa miesiące na Atlantyku rozpocznie się sezon huraganowy. Naukowcy z Colorado State University opublikowali prognozę, co może czekać mieszkańców miedzy innymi wschodniej części USA w ciągu tego okresu pogodowego. Ma być on "ekstremalnie aktywny". Prognostycy przewidują 23 nazwane burze, 11 z nich ma stać się huraganami.
Od czerwca do listopada 2024 na Oceanie Atlantyckim trwał będzie sezon huraganowy. Eksperci z amerykańskiej uczelni Colorado State University (CSU) już wcześniej starają się przewidzieć, co może przynieść ten okres, wydając przedsezonową prognozę. Jak wynika z tej najnowszej, opublikowanej w czwartek, zapowiada się on "ekstremalnie aktywny".
Od czerwca do listopada - według badaczy - mogą wystąpić 23 burze, w tym 11 huraganów, w tym pięć "poważnych", czyli kategorii trzeciej lub wyższej (w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona).
"Przewidujemy znacznie ponadprzeciętne prawdopodobieństwo, że duże huragany dotrą do lądu wzdłuż kontynentalnej linii brzegowej Stanów Zjednoczonych i na Karaibach" - przekazano w komunikacie.
Średnio w czasie sezonu huraganowego powstaje 14 nazwanych burz, z których siedem staje się huraganami, w tym trzy stają się poważnymi.
Jaki był ubiegły rok?
W ubiegłym roku wśród siedmiu huraganów i 20 nazwanych burz powstały trzy poważne huragany, co stanowi czwartą największą liczbę nazwanych burz od 1950 roku. Najbardziej niszczycielski żywioł z nich, Idalia, zniszczył zachodnie wybrzeże Florydy i dotarł na ląd jako huragan kategorii trzeciej.
Jak przekazał Klotzbach, podstawą prognozy jest ponadprzeciętna temperatura powierzchni morza, która napędza huragany i zbliżający się koniec zjawiska El Nino, które niesie ze sobą silny wiatr, mogący rozbijać burze w Zatoce Meksykańskiej i na Oceanie Atlantyckim.
Źródło: CNN, Reuters, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NOAA/NWS/NHC