Na Półwyspie Iberyjskim dotkliwie odczuwane są skutki suszy i upałów. Ostatnio strażacy walczyli z ogniem między innymi w gminach Bejís, Vall d'Ebo i Moaña, gdzie płomienie łącznie pochłonęły 33 tysiące hektarów. Gigantyczna skala pożarów sprowokowała do dyskusji na temat gospodarki leśnej i tego, jak powinna ona być prowadzona w obliczu katastrofy klimatycznej.
Według danych Europejskiego Systemu Informacji o Pożarach Lasów (EFFIS), pożary w Hiszpanii strawiły od początku roku ponad 280 tysięcy hektarów lasów, pól i nieużytków rolnych. Do 20 sierpnia na terenie kraju wybuchło 395 pożarów, znacznie więcej niż średnia dla tego okresu wynosząca 118 zdarzeń.
Płomienie kontra ludzki łańcuch
Trwa dogaszanie dwóch gigantycznych pożarów, które wybuchły w zeszłym tygodniu w okolicach Walencji. Ogień szalał w gminach Bejís i Vall d'Ebo, łącznie niszcząc około 33 tysiące hektarów. Płomienie są obecnie pod kontrolą, ale to nie koniec akcji. W Bejís strażacy dalej pozostają w gotowości, ponieważ istnieje ryzyko ponownego wybuchu żywiołu.
Chwile grozy przeżyli również mieszkańcy gminy Moaña, położonej na zachodnim wybrzeżu kraju. Ogień pojawił się w poniedziałek i szybko zaczął zbliżać się do domów. W jego opanowaniu pomogli mieszkańcy okolicznych miejscowości, którzy uzbrojeni w wiadra z wodą stworzyli ludzki łańcuch, sprawnie transportujący wodę. Dzięki temu ogień objął swoim zasięgiem zaledwie 20 ha i został dogaszony we wtorek.
- Polewamy teren wodą z węży, a gdy wiatr wieje w jedną stronę, prosimy wszystkich sąsiadów, aby zabrali wiadra i udali się w tamtym kierunku - opowiadał podczas akcji gaśniczej jeden z mieszkańców gminy.
Ciche przyzwolenie na pożary
Sytuacja pożarowa w Hiszpanii wywołała w kraju dyskusję na temat gospodarki leśnej. Jak wskazuje opublikowany na początku sierpnia raport fundacji ekologicznej Artemisan, w ciągu ostatniej dekady w Hiszpanii spaliło się ponad milion hektarów, a ponownie zalesiono tylko 130 tysięcy ha. Autorzy raportu wskazują, że oprócz zmian klimatycznych, hiszpańskim lasom zagraża także niewłaściwa polityka środowiskowa.
- Nawet to, co jest spalone, nie jest wymieniane. Nie możemy pozwolić, by natura sama to regulowała - wskazuje prezes fundacji, Luis Fernando Villanueva. - W Hiszpanii trzeba podjąć wysiłek planowania lasu na najbliższe 20-30 lat - dodaje.
Obok zmian klimatycznych i niekorzystnych warunków pogodowych, jako głównego winowajcę Villanueva wskazuje restrykcyjne przepisy środowiskowe i biurokrację.
- Jeśli chcesz zrobić ścieżkę lub przegrodę przeciwpożarową (...), musisz wykonać analizę oddziaływania na środowisko. Minimalny okres jej rozstrzygnięcia wynosi 18 miesięcy, ponieważ wpływa tak duża liczba wniosków - opowiada. - Żałuję, że przekształciliśmy inżynierów leśnych w zwykłych pracowników administracyjnych.
Według raportu, dla profilaktyki przeciwpożarowej fundamentalne znaczenie ma wypas bydła, który pozwala na usunięcie zalegającej, łatwopalnej biomasy. Fundacja wskazuje ponadto, że do ponownych zalesień powinny być wykorzystywane gatunki odporne na ogień, które spowolnią rozprzestrzenianie się ognia.
Źródło: tvnmeteo.pl Antena 3, 20 Minutos, Reuters, PAP