Francja boryka się z powodziami i podtopieniami. Ulewy, które nawiedziły kraj podczas Wielkanocy, spowodowały wezbrania wielu rzek. W departamencie Yonne konieczna była ewakuacja części mieszkańców, zanotowano także przerwy w dostawie prądu.
W wielkanocny weekend nad Francją przetoczyły się burze, którym towarzyszyły obfite opady deszczu. Od soboty niektóre regiony kraju mierzą się z powodziami i podtopieniami. Wraz z przechodzeniem kulminacji fal powodziowych w dół rzek, niebezpieczne warunki stopniowo notowane są w kolejnych departamentach,
W środę najtrudniejsza sytuacja panowała w departamencie Yonne w północno-wschodniej części kraju - tam agencja meteorologiczna Meteo France wydała alerty powodziowe najwyższego stopnia. W trzech sąsiednich departamentach obowiązywały pomarańczowe ostrzeżenia przed wezbraniami.
Gorąco po ulewach
Najwyższy stopień ostrzeżeń obowiązuje na rzece Armancon - w poniedziałek stan wody w rzece osiągnął rekordową wartość szczytową 2,89 metra w gminie Aisy-Sur-Armancon. Położone wzdłuż rzeki miejscowości i gospodarstwa rolne od kilku dni borykają się z podtopieniami.
- W całym domu było 20-25 centymetrów wody, zobaczymy, jak będzie jutro - opowiadał lokalnym mediom jeden z mieszkańców gminy, który musiał opuścić swój dom. - Spodziewam się, że zbierze się tam nawet 1,5 metra wody, a dom nie będzie nadawał się do zamieszkania.
Powodzie zmusiły służby do ewakuacji kilku rodzin i spowodowały przerwy w dostawie prądu do prawie 300 gospodarstw domowych. W trudnej sytuacji są także właściciele winnic z Yonne. Armancon przepływa bowiem przez tereny znane z produkcji win burgundzkich.
Prognozy wskazują, że po burzowym i deszczowym okresie wielkanocnym pogoda we Francji ma się uspokajać. Weekend przyniesie znaczące ocieplenie, z temperaturami sięgającymi 30 stopni Celsjusza na południu, a deszcz może padać jedynie na północy.
Źródło: PAP, France Bleu, Connexion France