Rosyjska rakieta, której szczątki znalazły się na drodze Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, zmusiła astronautów do wykonania uniku. Szacowano, że kosmiczne śmieci mogły przelecieć w odległości zaledwie 400 metrów od stacji. Decyzja o przeprowadzeniu manewru spowodowała także przesunięcie planowanego spaceru kosmicznego.
W środę 21 grudnia miał odbyć się spacer kosmiczny dwóch astronautów NASA przebywających na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Jego celem była rozbudowa systemu zasilania stacji o kolejny rozwijany panel słoneczny. Plany Franka Rubia i Josha Cassady'ego zmieniły się jednak właściwie w ostatniej chwili, ponieważ na drodze ISS znalazły się kosmiczne śmieci.
Szczątki rosyjskiej rakiety
Systemy śledzenia wykryły, że blisko stacji znajduje się fragment górnego członu rakietowego Fregat-SB, wyprodukowanego przez Rosjan. Szczątki zbliżyły się do stacji tak blisko, że naziemny zespół kontroli lotu nakazał załodze wstrzymanie przygotowań do spaceru kosmicznego w trosce o bezpieczeństwo astronautów.
Natychmiast rozpoczęto również przygotowania do wykonania manewru ominięcia kosmicznych śmieci. W jego trakcie wykorzystane zostały silniki zadokowanej na ISS rosyjskiej kapsuły transportowej Progress 81. Zostały one odpalone na 10 minut, co pozwoliło stacji na sprawniejsze oddalenie się od szczątków.
Gdyby nie zdecydowano się na wykonanie uniku, NASA szacuje, że śmieci pochodzące Fregat-SB mogłyby przejść w odległości około 400 metrów od stacji - bardzo blisko w kosmicznej skali. Podczas wykonywania manewru astronauci nie znajdowali się w bezpośrednim niebezpieczeństwie.
Naziemny zespół kontroli NASA oceni, kiedy będzie możliwe wykonanie spaceru kosmicznego i zainstalowanie nowego zestawu rozwijanych baterii słonecznych.
Źródło: NASA, space.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA