W chińskiej miejscowości Maoming położonej w prowincji Guangdong wciąż trwają poszukiwania kilkudziesięciu krokodyli, które uciekły z farmy podczas powodzi - poinformował państwowy nadawca CCTV. W akcji biorą udział straż pożarna, policja i wojsko.
Południowe regiony Chin nawiedziły ulewne opady deszczu związane z tajfunem Haikui. To właśnie wysoki poziom wody umożliwił ucieczkę około 70 krokodylom z farmy położonej w miejscowości Maoming w prowincji Guangdong.
Władze utworzyły 51 punktów obserwacyjnych wokół farmy, z której uciekły gady, a prawie tysiąc osób, w tym uzbrojona policja, straż pożarna i policja, zostało wysłanych do patrolowania lokalnych jezior, stawów i pól, aby pomóc w poszukiwaniu zwierząt. Nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych ani rannych - przekazały władze okręgu Maonan.
Ucieczka krokodyli
Zwierzęta uciekły przez dwie szczeliny w ścianach zagrody, które zawaliły się podczas powodzi spowodowanej ulewnymi opadami deszczu - przekazała chińska telewizja publiczna CCTV. Dodała, że do czwartku 14 września znaleziono i schwytano 36 krokodyli.
Według lokalnych władz gady, które dalej przebywają na wolności, stanowią zagrożenie dla lokalnych mieszkańców.
Krokodyle, które uciekły z farmy, to krokodyle syjamskie (Crocodylus siamensis). Dorosły osobnik może waży około 100 kilogramów.
Źródło: Reuters, chinadaily.com.cn