Pożary lasów trawią Boliwię. We wtorek ogień płonął w 16 miejscach, a strażacy nie mają dostępu do wszystkich punktów zapalnych. W części gmin panuje stan klęski żywiołowej z powodu suszy.
Nadzwyczaj suche warunki dotykają nie tylko brazylijskiej części Amazonii. We wtorek lasy równikowe płonęły również w Boliwii, niszcząc uprawy w regionie Santa Cruz i pustosząc tysiące hektarów Parku Narodowego Noel Kempff Mercado.
Niebezpieczne akcje
Rząd departamentu Santa Cruz przekazał we wtorek, że strażacy walczyli z ogniem w czterech miejscach w gminach San Matias, Samaipata i San Ignacio. W walce z żywiołem wspierają ich śmigłowce gaśnicze. Jak przekazała Yovenka Rosado, dyrektor ds. zasobów naturalnych, specjaliści monitorowali ponadto 12 innych pożarów, do których nie ma łatwego dostępu.
- Pożary zlokalizowane są na terenach nielegalnych osiedli, a wkroczenie na ich teren może zagrozić bezpieczeństwu strażaków - wyjaśniła. - Dlatego podjęliśmy decyzję, żeby zgodnie z ustawą o zarządzaniu ryzykiem odpowiadać wyłącznie na wnioski gmin, które wymagają pomocy.
Do tej pory płomienie strawiły ponad 100 tysięcy hektarów terenu, a we wtorek zidentyfikowano 778 nowych punktów zapalnych, gdzie może pojawić się ogień. W gminach San Ignacio de Velasco i San Matias panuje stan klęski żywiołowej z powodu ekstremalnej suszy i pożarów lasów.
Źródło: Reuters, eldiario.net