W Austrii od początku listopada na stokach narciarskich zginęło 13 osób. Jedną z głównych przyczyn, jak podają lokalne media, jest niedostateczna ilość śniegu na stokach.
Zima w Europie jak dotąd jest stosunkowo ciepła, a w wielu kurortach narciarskich występują problemy z naśnieżeniem stoków. Nie zniechęca to miłośników sportów zimowych do wyjazdu w góry i próbowania swoich sił na słabo naśnieżonych trasach i poza nimi. Jak jednak pokazują niedawne przykłady z Austrii, nawet wytrawni narciarze mogą mieć poważne problemy z przystosowaniem się do tak trudnych warunków.
Rekordowa liczba ofiar
Jak podają media, od początku listopada na stokach narciarskich w Austrii zginęło 13 osób, w tym 11 w samym Tyrolu. To najwyższy wynik od co najmniej dekady. Przyczyn jest wiele: bardzo ciepła pogoda, zbyt mała ilość śniegu i narciarze przeceniający swoje umiejętności.
Tegoroczne warunki są trudne nawet dla doświadczonych narciarzy. Jak wyjaśnił Mathias Knaus z Kuratorium Bezpieczeństwa Górskiego w Innsbrucku, mimo niewielkiej ilości śniegu na stokach jest dużo ludzi. Narciarze zderzają się ze sobą i wpadają na przeszkody, co często kończy się tragicznie.
- Mogą to być skały lub przeszkody terenowe, na przykład pnie drzew - tłumaczył. - Śnieg jest bardzo dobrym buforem podczas takiego uderzenia, ale jeśli go brakuje, całkowicie brakuje efektu buforowego.
Trzy wypadki w ciągu godziny
Agencja ENEX podaje, że 7 spośród 13 ofiar zginęło w wyniku upadków poza trasą. Od listopada obrażenia odniosło również 500 osób. Peter Paal, prezes Austriackiej Agencji Bezpieczeństwa Górskiego (ÖKAS) dodał, że do wielu wypadków doszło również na skutek przecenienia własnych umiejętności. Wiele osób wróciło na stoki po kilkuletniej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19, co stwarzało ryzyko błędnej oceny własnych umiejętności.
- Nawet najlepszy samochód Formuły 1 jest bezużyteczny, jeśli kierowca nie potrafi jeździć - wyjaśnił. - A jeśli chodzi o stoki, trzeba jasno powiedzieć, że narciarze jeżdżą gorzej.
W pierwszy dzień nowego roku na lodowcu Hintertux doszło do trzech poważnych wypadków w ciągu jednej godziny. Wszystkie kobiety, niezależnie od siebie, ześlizgnęły się z trasy i uderzyły w przeszkody. 28-letnia obywatelka Holandii rozbiła się o drzewo, a jej obrażenia okazały się na tyle poważne, że kobieta zmarła na miejscu. Prokuratura w Innsbrucku prowadzi śledztwo pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci i nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała.
Źródło: ENEX, merkur.de