Australii znów zagrażają niebezpieczne pożary. Końcówka lata upływa tam pod znakiem naprawdę upalnej aury, co zwiększa zagrożenie ogniem, szczególnie we wschodnich regionach kraju. Już teraz strażacy muszą walczyć z 33 pożarami, część z nich wciąż nie została opanowana.
Ostatnie dwa lata były dla Australii bardzo trudne. Kraj zmagał się z częstymi ulewami i powodziami. To jednak nic wobec tak wysokiej temperatury, jaka panuje tam obecnie. Na przykład w Sydney tak ciepło nie było od bardzo dawna.
33 pożary
W najbardziej zamieszkanym australijskim stanie - Nowej Południowej Walii (NWS) - we wtorek rano płonęły 33 pożary. Aż 12 z nich nie jest opanowanych. W nocy udało się ugasić dwa, jednak jak podali strażacy - istnieją obawy, że płomienie rozgorzeją od nowa.
W dużej części stanu obowiązują zakazy rozpalania ognia. Nie odbywają się lekcje w pięciu szkołach.
Jak przekazali synoptycy z australijskiego Biura Meteorologicznego (BoM), we wtorek w wielu regionach kraju temperatura przekroczy 30 stopni Celsjusza. Zmiana aury prognozowana jest dopiero od czwartku. Na razie komunikaty wskazują, że połączenie upału, suszy i porywistego wiatru nie będzie miało dobrego wpływu na zagrożenie pożarowe.
Źródło: Reuters