Zdjęcia satelitarne pokazują następstwa tornada, które nawiedziło miasto Selma w Alabamie w zeszły czwartek. Było to jedno spośród kilku tornad, które przeszły wówczas przez południowy wschód Stanów Zjednoczonych, powodując śmierć co najmniej dziewięciu osób i potężne straty materialne.
Wykonane w niedzielę 15 stycznia fotografie dokumentują ogrom zniszczeń w Selmie. Całe osiedla, w tym część centrum miasta, zostały niemal zrównane z ziemią. Tornado uszkodziło większość linii energetycznych, pozbawiając prądu dziesiątki tysięcy mieszkańców. W niektórych miejscach dostawy energii elektrycznej nie zostały przywrócone jeszcze w poniedziałek.
Pięć niszczycielskich tornad
Jak poinformowała meteorolog Jessica Laws, w czwartek 12 stycznia w środkowej Alabamie wystąpiło co najmniej pięć tornad.
Aby pomóc mieszkańcom Alabamy walczyć ze skutkami ekstremalnej pogody, prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ogłosił w niedzielę stan klęski żywiołowej na terenie Alabamy i na tej podstawie przyznał środki z funduszy federalnych na rzecz odbudowy zrujnowanych obszarów. Takie wsparcie przewidziano dla hrabstw Autauga i Dallas - którego stolicą jest Selma.
Żywioł zjednoczył podzielone miasto
Przejście tornada i walka z jego skutkami zbiegły się w czasie ze świętem ku czci Martina Luthera Kinga Jr., obchodzonym w USA w trzeci poniedziałek stycznia, czyli tym razem 16 stycznia. W 1965 roku w Selmie doszło do serii protestów, które miały zwrócić uwagę na problemy społeczności afroamerykańskiej. To właśnie stąd do Montgomery - stolicy stanu - wyruszyły trzy marsze na rzecz równouprawnienia, na których czele stanęli m.in. Martin Luther King i Ralph Abernathy.
Jak twierdzą niektórzy, podziały te widoczne są po dziś dzień, jednak w sytuacjach wyjątkowych schodzą one na drugi plan. - Ta burza sporo zmieniła - przyznała jedna z mieszkanek Selmy w rozmowie z portalem NPR. - Taka tragedia jest czymś, co wbrew wszystkiemu potrafi nas zjednoczyć.
Autorka/Autor: as//rzw
Źródło: Reuters, NPR, tvnmeteo.pl