Wrzesień w tym roku kończy się wyjątkowo ciepło. Jak zapowiadał we "Wstajesz i wiesz" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, "przed nami kulminacja najgorętszej pogody". Mówił też o tym, co czeka nas od weekendu.
Jak wyjaśniał Tomasz Wasilewski, w Europie trwa "pogodowy zastój". - Ta sytuacja w pewnym momencie się tak "zamroziła", że się nie zmienia i jeszcze przez kilka dni się nie zmieni - mówił.
- Do Polski płynie bardzo ciepłe powietrze, a jest to spowodowane współgraniem wyżów znajdujących się nad Europą Wschodnią i Środkową i niżów, które znajdują się na zachodzie kontynentu. (...) - Jest to taki system wzajemnie się napędzający, bo w wyżu powietrze obraca się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a wokół niżu odwrotnie - tłumaczył prezenter tvnmeteo.pl. - Na razie jest i będzie gorąco - dodawał.
W poniedziałek w Hiszpanii, jak zwrócił uwagę Wasilewski, "było zupełnie niezwykłe jak na koniec września 35 stopni". We Francji temperatura osiągnęła 31 st. C.
Kulminacja gorąca
- To gorące powietrze wybiera się do Polski, bo kulminacja tej najgorętszej pogody przed nami - zapowiadał prezenter. Przypadnie ona na środę, czwartek i piątek. Termometry w centrum i na południu kraju będą wskazywać 27-28 st. C, ale niewykluczone, że lokalnie w południowych regionach temperatura wzrośnie do blisko 30 stopni.
- To, co będzie się działo do piątku włącznie, to jest jesienny upał - podkreślał.
Ochłodzenie w weekend
Co będzie później? - Nad północnym Atlantykiem jest ochłodzenie, które dotrze do nas w czasie weekendu. Nie oznacza to zmiany pogody na gorsze, ale oznacza to spadek temperatury - tłumaczył Wasilewski. Jak podkreślał, "to będzie duży skok", ale nadal będzie "bardzo ciepło", jak na początek października.
W weekend ochłodzi się do 18-19 st. C, a w ciągu kolejnych dni termometry będą wskazywać nieco niższe wartości.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock