Nad Europą ulokował się wielki, wieloośrodkowy wir niżowy. Ciśnienie na przeważającym obszarze kontynentu jest odchylone od średniej nawet o 8-10 hektopaskali.
Wielki niż nad Europą
W czwartek w Polsce silniejsze porywy wiatru związane będą głównie z przepływem powietrza nad górami, z tak zwanym efektem fenowym. Stąd o poranku w Bielsku-Białej było 15 stopni Celsjusza. Na Łysej Górze, po czeskiej stronie, porywy wiatru osiągały przed południem 72 kilometry na godzinę.
Natomiast nad Atlantykiem i północno-zachodnią Europą silne podmuchy wynikają z gradientu ciśnienia, czyli różnicy między centrum a obrzeżami wiru oraz większej turbulencji chłodnego powietrza, płynącego z północy, które jest gęstsze. Silny wiatr powoduje, że fale na Północnym Atlantyku, miedzy Islandią a Szkocją, osiągają 8-10 metrów wysokości.
"Rozbujany" Atlantyk
Wir niżowy bardzo "rozbujał" północny Atlantyk. Woda spiętrzyła się, powstały wielkie fale, które wędrują w kierunku południowo-zachodnim. Ta wielka góra wody w ciągu najbliższych 24 godzin przemieszczać się ma między Grenlandią i Irlandią.
Z czasem wielka fala będzie słabnąć, a opadać dopiero za trzy doby, w szerokościach okołozwrotnikowych, między Ameryką Północną a Afryką.
Sytuacja związana z wirem niżowym jest niebezpieczna, szczególnie dla północno-zachodniej Europy, gdzie spodziewany jest jesienny sztorm. Może dojść do niewielkich zniszczeń i zalania terenów przybrzeżnych.
Autorka/Autor: Arleta Unton-Pyziołek
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NWS, NCEP, Ocean Prediction Center