Woda "znika" z mazurskiego jeziora Roś. Może to nieść ze sobą poważne konsekwencje nie tylko dla turystyki, lecz także dla środowiska.
Jak wyjaśnił reporter TVN24 Adrian Zaborowski, niższy poziom wody w mazurskich jeziorach jest wyraźnie widoczny. Potwierdzają to statystyki udostępnione przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W lipcu poziom wody w wielu zbiornikach jest o 20-30 centymetrów niższy niż we wrześniu 2022, czyli w najsuchszym miesiącu ubiegłego roku.
ZOBACZ TAKŻE: Fala upałów. Przed nami aż 36 stopni i tropikalne noce
Skutki środowiskowe i ekonomiczne
Szczególnie duży ubytek wody zanotowano na jeziorze Roś. Na stacji Maldanin poziom wody we wrześniu 2022 roku wynosił 93 centymetry. Obecnie jest to zaledwie 66 cm. Bardzo niski stan wody zanotowany został również na rzece Pisie - 143 cm w porównaniu z ubiegłorocznym 173 cm.
- Widać różnicę w statystykach, ale i gołym okiem - dodał Zaborowski. - Wpływa to na przyrodę, wpływa to też na turystykę i na żeglarstwo.
Jak w rozmowie z TVN24 wyjaśnił Krzysztof Kornaś, komandor Mazurskiej Służby Ratowniczej, niski poziom wody może stanowić niebezpieczeństwo. Na jeziorze Śniardwy zagrożenie stanowią kamienie leżące na dnie - po ubyciu wody znajdują się one na tyle blisko powierzchni, że mogą o nie zahaczać małe łodzie. Niski poziom wody ma też spory wpływ na środowisko naturalne.
- Jeśli trzcina jest zanurzona do pewnej głębokości i ta woda opada, to większe jej elementy są nad powierzchnią, wiatr może ją kłaść, łamać - opowiadał ratownik. - Tam żyją zwierzęta, te zwierzęta też zakładały gniazda. (...) Jeżeli ktoś założył gniazdo pod wodą, to może się okazać, że musi się przenieść w inne miejsce.
Kornaś dodał, że Wielkie Jeziora Mazurskie są ze sobą połączone systemem kanałów, więc niższy poziom wody w jednym zbiorniku przekłada się na obniżenie poziomu także w innych. Jezioro Roś może miejscami całkowicie wyschnąć - pomosty dla łódek i wędkarzy znajdują się sporo nad wodą. Jak powiedział ratownik, nawet opady deszczu mogą nie rozwiązać problemu.
- Deszcz chyba tutaj wiele nie zrobi, to jest bardzo złożony proces. Nie ma śniegu, nie ma lodu, który zatrzymuje w sobie wodę. Były takie lata, że te pomosty, które dziś są dwa metry nad wodą, na wiosnę były pod wodą. Dopiero zaczynamy sezon (...) i tej wody jest już bardzo mało - wyjaśnił.
Pomosty stoją na lądzie
Jak wyjaśniła Joanna Szerenos-Pawilcz, rzeczniczka Wód Polskich w Białymstoku, obniżanie poziomu lustra wody spowodowane jest przede wszystkim suszą hydrologiczną i meteorologiczną. Do jej wystąpienia przyczyniły się bezśnieżne zimy oraz brak większych opadów w ostatnich latach w okresach wiosenno-letnio-jesiennych.
- Tendencja spadkowa poziomu lustra wody jest zauważalna w (...) systemie Wielkich Jezior Mazurskich - przekazała.
Przykładem tego, że wody w jeziorach ubywa w ostatnich latach, jest również jezioro Świętajno koło Szczytna. Pomosty, które kiedyś stały w wodzie, teraz są na lądzie. W niektórych miejscach woda cofnęła się o 20-30 metrów. Jak powiedział starosta szczycieński Jarosław Matłach, jezioro Świętajno kurczy się od lat.
- Żadne inne jezioro tak nie wysycha. A jest to najczystsze jezioro na Mazurach - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24