Wysoki poziom wody utrzymuje się w polskich rzekach, a w wielu regionach obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe. Jak wyjaśnił Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, trudna sytuacja jest spowodowana roztopami i nadmiernymi opadami deszczu.
Według danych podawanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w sobotę rano stan alarmowy został zanotowany na 11 stacjach hydrologicznych w dorzeczu Wisły, 20 stacjach w dorzeczu Odry oraz na pięciu stacjach rzek Przymorza. Stan ostrzegawczy zarejestrowano w sumie na 138 stacjach, w tym na 60 w dorzeczu Wisły i 57 stacjach w dorzeczu Odry.
Interwencje i stan gotowości
W powiecie płockim, z uwagi na przybór Wisły, obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe. Decyzję o jego wprowadzeniu podjął starosta Sylwester Ziemkiewicz "w związku z przekroczeniem stanu ostrzegawczego na rzece Wiśle w powiecie płockim". W zarządzeniu podkreślono, że obowiązuje ono do odwołania dla miast i gmin Wyszogród, Bodzanów, Gąbin oraz gmin Mała Wieś, Słupno, Słubice i Nowy Duninów.
"Kulminacja fali wezbraniowej na Wiśle spodziewana jest od niedzieli wieczorem do poniedziałku w nocy. Rzeka na terenie powiatu, jak zakładają prognozy, może przekroczyć wtedy stany alarmowe, w Wyszogrodzie o około 15 cm, a w Kępie Polskiej o około 20 cm. Później poziom wody powinien zacząć opadać" - powiedział w sobotę PAP Kamil Zieliński, kierownik biura spraw obronnych i zarządzania kryzysowego w starostwie w Płocku.
Niebezpiecznie jest również na Dolnym Śląsku. Od czwartku na terenie gm. Długołęka obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe, a w rozporządzeniu wymieniono obowiązek kontrolowania poziomu wody na Widawie i jej dopływach i monitorowaniu terenów zagrożonych. Wojewódzkie CZK przekazało, że działania na terenie województwa polegają głownie na monitorowaniu sytuacji.
Trudna sytuacja spowodowana wysokim stanem wód w rzekach i podtopieniami panuje między innymi na Śląsku. Od 4 do 9 lutego strażacy w regionie interweniowali prawie 700 razy z powodu intensywnych opadów deszczu oraz silnego wiatru. Ich działania polegały głównie na wypompowywaniu wody i umacnianiu wałów przeciwpowodziowych. "Strażacy cały czas monitorują sytuację na rzekach" - zapewniono.
W środę wojewoda śląski ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe na terenie powiatów: myszkowskiego, częstochowskiego i Częstochowy. Tego samego dnia wójt gminy Kruszyna wprowadził alarm powodziowy dla miejscowości Łęg i Kijów. Dzień wcześniej alarm powodziowy wprowadził wójt gminy Mstów, a prezydent Częstochowy - pogotowie przeciwpowodziowe.
Mnóstwo przekroczonych norm
Na ponad trzech czwartych stacji hydrologicznych w całym kraju stan wody utrzymuje się w strefie wody wysokiej. Jak podkreśla IMGW, "od wielu lat nie mieliśmy tak wypełnionych wodą koryt rzecznych".
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej pokazał w mediach społecznościowych mapy, na których widać, jak zmieniały się stany wód w rzekach od listopada 2023 roku do 9 lutego bieżącego roku. Jak wyjaśniono, pierwszy etap wezbrania nastąpił w grudniu i był spowodowany roztopami, a drugi etap miał miejsce w styczniu, do czego przyczyniły się roztopy oraz zanik zjawisk lodowych na rzekach i opady deszczu.
Jak zaznacza IMGW, "wezbrania zimowe nie są korzystne, ponieważ woda zalega na powierzchni. Rośliny jeszcze nie rozpoczęły wegetacji, a parowanie i usłonecznienie jest niskie".
Choć mija dopiero pierwsza dekada, to w lutym miesięczne normy opadowe w niektórych miejscach już zostały przekroczone. Najbardziej mokro było w północnej i południowej części kraju, a największa anomalia wystąpiła w Suwałkach i wyniosła 153 procent. Ponadto luty jest już piątym miesiącem z rzędu, w którym opadów atmosferycznych zanotowano średnio więcej niż przeciętnie.
Jak zauważył IMGW, na skutek dużych sum opadów w poprzednich kilku miesiącach w wielu regionach uzupełniony został deficyt wody, który miał miejsce latem. "Retencja glebowa i rzeczna wypełniła się w wielu zlewniach" - napisano. Dodano, że tej wiosny nie grozi nam susza, z którą mieliśmy do czynienia w ubiegłych latach, w wielu miejscach nadmierne opady skutkują jednak podtopieniami, a na najbliższe dni synoptycy zapowiadają kolejne opady deszczu.
Alerty IMGW
W wielu miejscach kraju obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty trzeciego, najwyższego stopnia, dla części województw: zachodniopomorskiego, pomorskiego, podlaskiego, mazowieckiego, wielkopolskiego, łódzkiego i śląskiego. W związku ze spływem wód opadowo-roztopowych i prognozowanymi opadami deszczu prognozowane są wzrosty poziomu wody powyżej stanów ostrzegawczych, a lokalnie przekroczenie stanów alarmowych.
Ostrzeżenia drugiego stopnia dotyczą części województw: zachodniopomorskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, lubuskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego, łódzkiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego, lubelskiego i mazowieckiego. Ten sam poziom alertu obowiązuje również wzdłuż całego wybrzeża. Przewidywane są wahania poziomów wody przeważnie powyżej stanów ostrzegawczych, a lokalnie powyżej stanów alarmowych.
Źródło: IMGW, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24