Weekend przyniósł w Polsce trudne warunki pogodowe. Gwałtowne zjawiska nie ominęły gór - w sobotę rano na Śnieżce wiało z prędkością niemal 200 kilometrów na godzinę, niebezpiecznie było także na Kasprowym Wierchu. Wraz z nadejściem cieplejszego frontu wrosła temperatura, co przyczyniło się do zwiększenia stopnia zagrożenia lawinowego w Tatrach. Wycieczki po górach nie są zalecane także w Beskidach i Karkonoszach.
W sobotę i niedzielę w całym kraju silnie wiało. Najsilniejsze porywy notowano nocą z soboty na niedzielę. Straż pożarna w związku z wichurami interweniowała prawie cztery tysiące razy. Do sobotniego wieczora duża liczba gospodarstw domowych była pozbawiona prądu.
Jak przekazała Barbara Wrzesińska, dyżurny synoptyk kraju Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego, w nocy z soboty na niedzielę na Śnieżce prędkość wiatru dochodziła do 55 metrów na sekundę, czyli 198 kilometrów na godzinę. - Bardzo silny wiatr wiał także na Wybrzeżu. Tu najwyższe odczyty wskazywały na 125 km/h. Na Kasprowym było to około 110 km/h, a w głębi kraju zdarzały się porywy o sile 80 km/h - powiedziała.
Porywisty wiatr w Karkonoszach
Grupa Karkonoska Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ostrzegała w sobotę turystów przed trudnymi warunkami na szlakach, szczególnie w górnych partiach, gdzie silnie wiało, tworzyły się zawieje i zamiecie. Wystąpiły opady deszczu, i deszczu ze śniegiem. W szczytowych partiach gór zanotowano przyrost pokrywy śnieżnej ponad 10 cm.
Każdy, kto wybiera się w góry, musi się dobrze przygotować. Niezbędne jest zabezpieczenie termiczne. Trzeba zabrać ze sobą zapas ciepłych płynów, adekwatną do pory roku odzież, odpowiednie obuwie - miejscami konieczne mogą być także raczki. Kijki ułatwiają utrzymanie równowagi. Turyści, którzy wybiorą się na wycieczkę, powinni mieć przy sobie naładowany telefon komórkowy z aplikacją "Ratunek" i powerbank - apelują górskie służby.
W razie wypadku można wezwać GOPR, dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.
Silny wiatr w Tatrach
Jak relacjonował reporter TVN24 Maciej Stasiński, na Kasprowym Wierchu wiatr w sobotę po południu uspokoił się na tyle, by mogła znów ruszyć kolejka.
- Na stronie Polskich Kolei Liniowych widnieje informacja, że kolejka może w każdej chwili przestać działać ze względu na silny wiatr, który osiąga teraz w porywach prędkość ponad 60 kilometrów na godzinę. Z powodu silnego wiatru nie działają natomiast wyciągi krzesełkowe w Kotle Goryczkowym i Gąsienicowym. To oczywiście zła informacja dla narciarzy, bo tam nie można poszaleć. Natomiast wiatr zdecydowanie osłabł, chociaż wiało w Tatrach bardzo mocno - przekazał Stasiński.
W związku ze zmianą pogody zaczęła rosnąć temperatura. - W związku z tym, że śnieg zrobił się ciężki, ogłoszono trzeci stopień zagrożenia lawinowego, czyli znaczny, i trzeba bardzo uważać w wyższych partiach Tatr - dodał reporter.
Lawinowa "dwójka" w Beskidach
Mianem trudnych określili ratownicy GOPR w sobotę warunki występujące na szlakach turystycznych w Beskidach. Temperatura była dodatnia, a zachmurzenie - pełne. W wyższych partiach gór rano wiał dość silny wiatr.
"Warunki na szlakach są trudne. Rano najchłodniej było na Klimczoku, Markowych Szczawinach i Hali Miziowej, gdzie termometry wskazywały 1 stopień Celsjusza. Na Leskowcu były 3 stopnie, w Szczyrku - 5. Widoczność na ogół była dobra. Grubość pokrywy śniegu w Szczyrku wynosi 5 centymetrów, na Leskowcu 50 cm, Klimczoku 70 cm, a przy schronisku na Markowych Szczawinach i na Hali Miziowej 100 cm" - przekazano w komunikacie.
W rejonie Babiej Góry obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Szczególnie niebezpiecznie jest pod przełamaniami terenu, w zagłębieniach, jarach i żlebach. Wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach. Poruszanie się wymaga umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego, odpowiedniego wyboru trasy oraz zachowania elementarnych środków bezpieczeństwa na wszystkich stromych stokach.
Zamknięty do odwołania jest szlak żółty, tzw. Perć Akademików, który służy tylko do podchodzenia na Babią Górę.
Źródło: tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Karkonoski Park Narodowy/Facebook