Niektóre szlaki w górach po porannym deszczu są śliskie i to nie koniec opadów. - W sobotę należy być przygotowanym na załamanie pogody - powiedział ratownik Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Zdzisław Dębicki.
Po porannych opadach deszczu niektóre szlaki turystyczne w Bieszczadach są śliskie, podobne warunki panują w Tatrach. Jak podkreślił ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Zdzisław Dębicki "idąc w góry trzeba pamiętać, że w ciągu dnia mogą pojawić się kolejne opady". - W sobotę należy być przygotowanym na załamanie pogody i związane z tym konsekwencje: opady deszczu oraz burze - mówił. Przypomniał, że wybierając się w góry "najpierw trzeba sprawdzać prognozę pogody".
Rano w bieszczadzkich dolinach, między innymi w Cisnej i Ustrzykach Górnych, termometry pokazywały 13-15 stopni Celsjusza. Wszędzie występuje zachmurzenie.
W sobotę w większości kraju spodziewamy się opadów deszczu, a w Bieszczadach i na Roztoczu także burz. Na terenie Bieszczad obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przed silnym deszczem z burzami.
"Nie chrońmy się pod pojedynczymi drzewami i starajmy się nie zostawać na graniach"
Dębicki przypomniał, że "podczas burz należy unikać otwartych przestrzeni". - Nie chrońmy się też pod pojedynczymi drzewami i starajmy się nie zostawać na graniach - wyjaśnił. Dodał, że na wycieczki górskie "trzeba zabrać ze sobą między innymi kaloryczne jedzenie, napoje, płaszcz przeciwdeszczowy oraz odpowiednie obuwie i odzież".
- Nie wolno też zapomnieć o naładowanym telefonie komórkowym, który posiada aplikację "Ratunek" - podkreślił ratownik.
GOPR w razie wypadku można wezwać pod bezpłatnym numerem telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock