Za nami Godzina dla Ziemi 2024. W sobotę o godzinie 20.30 czasu lokalnego na całym świecie zgasły światła wielu rozpoznawalnych budynków, od Australii po Stany Zjednoczone. W Polsce tegoroczna edycja zwracała uwagę na problem złego stanu rzek.
W sobotę odbyła się 18. edycja akcji Godzina dla Ziemi. Celem tej inicjatywy jest zwrócenie uwagi na problemy środowiska naturalnego. O godzinie 20.30 czasu lokalnego na wielu rozpoznawalnych budynkach świata na godzinę gasną światła, a co roku do akcji przyłącza się wiele osób prywatnych, które wyłączają światło również w swoich domach. W tym czasie wiele z nich decyduje się poświęcić właśnie 60 minut na zajęcie się tematyką dotyczącą ochrony środowiska.
Milion godzin dla planety
Zgodnie ze statystykami przekazanymi przez WWF, organizatorów akcji, uczestnicy Godziny dla Ziemi przekazali jej 1,4 miliona godzin. Łącznie spędzili oni ponad 700 tysięcy godzin na poznawaniu faktów o naszej planecie, 261 tysięcy na edukowaniu innych oraz 248 tysięcy na sprzątaniu i przywracaniu środowiska naturalnego do dobrego stanu. W inicjatywie wzięli udział aktywiści z ponad 180 krajów i terytoriów.
Jak co roku Godzinę dla Ziemi obchodziły miasta na całym świecie, zaciemniając najsłynniejsze budynki. Światło zgasło na ateńskim Akropolu, Koloseum w Rzymie czy w pobliżu Burdż Chalify w Dubaju.
W akcję włączyło się wiele polskich miast. W Warszawie światła zgasły na Pałacu Kultury i Nauki, Pałacu Prezydenckim czy Stadionie Narodowym, jak również na wielu mostach. W inicjatywie udział wzięły także inne miasta wojewódzkie oraz wiele innych miejscowości.
Rzeki w alarmującym stanie
Tegoroczna polska edycja Godziny dla Ziemi poświęcona była rzekom i problemom, jakie je trapią. Jak wyjaśniła organizacja WWF, organizator inicjatywy, aż 99,5 procent polskich rzek jest w złym stanie, głównie z powodu niewłaściwego zarządzania zasobami wodnymi.
- Rzeka to nie martwa natura, a żywy ekosystem, pełen żywych organizmów, które umierają w wyniku ludzkiej ingerencji w naturę - przekazali aktywiści w notatce prasowej. - Odcinając rzeki od ich naturalnego biegu i stawiając bariery, zabieramy im naturalne mechanizmy obronne. Rzeka staje się bezbronna.
WWF dodał, że najbardziej jaskrawym tego przykładem jest Odra, na której w 2022 roku doszło do ogromnej katastrofy ekologicznej. Szacuje się, że zginęło tam ponad 215 milionów organizmów wodnych.
Źródło: Reuters, WWF, tvnmeteo.pl