Czwartek przyniósł Polsce gwałtowną pogodę. Przez kraj przechodziły silne burze, miejscami z intensywnym deszczem oraz opadami gradu. Straż pożarna odnotowała niemal 1,3 tysiąca interwencji.
Czwartek przyniósł gwałtowną aurę, nad Polską pojawiły się burze. Zagrzmiało między innymi na Mazowszu, Ziemi Łódzkiej, Śląsku, Pomorzu, Opolszczyźnie. Zjawiskom towarzyszą opady deszczu i silny wiatr.
Jak przekazał w piątek rano rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski, w związku z pogodą strażacy interweniowali prawie 1,3 tysiąca razy.
- W czwartek 30 czerwca strażacy odnotowali 1273 interwencje związane z usuwaniem skutków burz. Najwięcej na terenie woj. pomorskiego - 278, kujawsko-pomorskiego - 277, warmińsko-mazurskiego - 142, śląskiego - 128, wielkopolskiego - 100, łódzkiego - 93 oraz mazowieckiego - 91 - przekazał Kierzkowski.
Działania polegały przede wszystkim na usuwaniu przewróconych drzew i likwidowaniu podtopień ulic i budynków.
>>> Czytaj dalej: Piorun uderzył w dom, interweniowali strażacy
Interwencje na Kujawach
W województwie kujawsko-pomorskim większość interwencji dotyczyła połamanych konarów i gałęzi drzew.
- Najwięcej zgłoszeń mieliśmy w czwartek od godziny 19 do 21 - około 200. Najczęściej strażacy byli wzywani do usunięcia połamanych konarów i gałęzi drzew, czy też powalonych drzew. Część zgłoszeń dotyczyła uszkodzonych dachów domów i budynków gospodarskich. Stosunkowo rzadziej konieczne było wypompowywanie wody - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej państwowej Straży Pożarnej w Toruniu Mariusz Kwiatkowski.
Straż pożarna nie otrzymała zgłoszeń o jakichkolwiek osobach poszkodowanych.
Najczęściej interweniowali strażacy w powiatach toruńskim i włocławskim - 50 oraz brodnickim - 45 razy.
Uszkodzone dachy na Opolszczyźnie
Na Opolszczyźnie interweniowano głównie przy zalanych piwnicach i połamanych drzewach. Strażacy przekazali, że co najmniej trzy dach zostały uszkodzone - częściowo, nie zerwane w całości.
Interwencje w Małopolsce
Gwałtowne burze pojawiły się w czwartek około godziny 15 nad Żywiecczyzną. Opady deszczu były rzęsiste. Kanalizacja nie była w stanie odprowadzić tak dużych ilości wody, przez co w niektórych miejscach w Żywcu ulice zamieniały się w rwące potoki. Tworzyły się też niewielkie rozlewiska.
- Napłynęły zgłoszenia o podtopionych piwnicach, a także niedrożnych przepustach, co powodowało, że woda miejscami występowała na drogi. Burze dały się we znaki w Żywcu, Milówce, Ciścu i Gilowicach - powiedział rzecznik straży pożarnej w Żywcu mł. kpt. Tomasz Kołodziej. Spadł też grad o średnicy niespełna dwóch centymetrów. Burze z Żywiecczyzny przemieściły się w rejon Wadowic. Lokalne media informowały, że grad spadł w Targanicach koło Andrychowa.
Wasze relacje
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy materiały z gradobicia, które nawiedziły Opatów, gminę wiejską położoną w województwie śląskim. Lodowe kule były tam dość sporych rozmiarów. Również w Cieszynie z nieba spadły gradziny.
Zdjęcia i nagrania nawałnic, które wędrują nad Polską, otrzymujemy na Kontakt 24.
Źródło: Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24