Bruksizm obserwowany jest u coraz większej liczby Polaków - alarmują stomatolodzy. Wśród głównych przyczyn niekontrolowanego zgrzytania zębami, do którego dochodzi najczęściej w trakcie snu, kiedy jest najbardziej szkodliwe, wymieniają stres. To również nieprawidłowy zgryz, wady postawy, czy zbyt częste żucie gumy. Specjaliści ostrzegają, że bruksizm może prowadzić między innymi do starcia szkliwa, złamania zębów, pogłębienia wad zgryzu lub złej jakości snu.
Bruksim to, jak tłumaczy Grzegorz Kruszczyński z centrum stomatologicznego Bimedical w Warszawie, zaburzenie ruchowe polegające na mimowolnym skurczu mięśni żujących, co wpływa negatywnie na struktury takie jak zęby, kości szczęki, stawy skroniowo-żuchwowe oraz mięśnie szyi. Najczęściej występuje ono podczas snu i jest wtedy najbardziej szkodliwe.
Jak wskazuje fizjoterapeutka stomatologiczna z Medicover Stomatologia w Warszawie Justyna Walczewska, dolegliwość tę może maskować bezwiedne nerwowe, nawykowe zaciskanie zębów. Warto też zwrócić uwagę na ciągnący się miesiącami ból głowy i gałek ocznych przypominający migrenę, ale także na bóle karku, pleców, obręczy barkowej, ręki czy uczucie guli w gardle. - Bywa, że u pacjentów pojawiają się też piski, lub szumy uszne. Nierzadko też pacjenci uskarżają się na zatkane uszy lub ich ból - dodaje. O bruksizmie może świadczyć przerost mięśni żwaczy, wzrost napięcia mięśni obręczy barkowej, karku i szyi czy ból w okolicy mięśni żwaczy i skroniowych. - Charakterystyczne jest także klikanie i trzaskanie w stawie skroniowo-żuchwowym, na przykład podczas jedzenia i ziewania - wylicza fizjoterapeutka.
Na bruksizm wskazuje starcie powierzchni zębów, jak też pęknięcie szkliwa, nadgryzione policzki albo odciśnięte zęby na języku, czyli tak zwane girlandy. Niepokojące są trudności w otwieraniu ust, krwawienia przy myciu zębów, a w konsekwencji stany zapalne dziąseł, wyszczerbiające się zęby czy nieprawidłowa pozycja spoczynkowa języka.
"Odsetek, który z każdym rokiem rośnie"
Podejrzewa się, że bruksizm dotyczy od ośmiu do 31 procent populacji, jednak wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, gdyż zgrzytanie zębami odbywa się w czasie snu. Mogą to jednak zauważyć domownicy, gdyż zgrzyt zębami jest zwykle dość doniosły.
Tylko w zeszłym roku w porównaniu do 2021 r., liczba pacjentów, którzy z powodu rozpoznanego bruksizmu wymagali fizjoterapii narządu żucia, wzrosła aż o 79 proc. - wynika z najnowszych danych Medicover Stomatologia. Dotyczy to głównie osób żyjących w stresie, ale też cierpiących na zaburzenia lękowe i depresję.
Choroba ta rozpoznawana jest w stanie zaawansowanym. - Nawet u 90 procent osób, które trafiają na konsultacje do fizjoterapeuty, rozpoznaje się bruksizm w różnym stopniu zaawansowania. To odsetek, który z każdym rokiem rośnie, i to w każdej grupie wiekowej, także wśród osób młodych, a niestety nie mamy jednej terapii, którą można rozwiązać problem. Każdy przypadek jest jednak inny i często potrzeba całego zespołu specjalistów - dentystów, fizjoterapeutów, logopedów i psychologów, którzy są w stanie wyprowadzić pacjenta z bruksizmu - zwraca uwagę Justyna Walczewska.
Bruksizm. Przyczyny
- W ostatnim roku obserwujemy prawdziwy wysyp przypadków bruksizmu, za którym w dużej mierze stoi stres, w jakim żyją Polacy. Możemy podejrzewać, że przyczyniają się do niego między innymi problemy w pracy, natłok obowiązków, kłopoty osobiste i zdrowotne, ale także, co szczególnie zauważalne w 2022 r., sytuacja ekonomiczna, przez którą wiele osób niemal dosłownie zjada zęby z nerwów - zauważa lek. dent. Marta Siewert-Gutowska, chirurg szczękowo-twarzowy z Medicover Stomatologia w Warszawie.
Grzegorz Kruszczyński tłumaczy, że bruksizm zazwyczaj jest związany ze stresem i napięciem emocjonalnym, ale może być również spowodowany nieprawidłowym zgryzem, nieprawidłową pozycją szczęki do żuchwy, a także złym ustawieniem wypełnień, mostów i protez dentystycznych. Zdarza się, że powodem bruksizmu jest także zbyt częste żucie gumy. Doprowadzają do niego też zaburzenia snu, wady postawy, a nawet choroba refluksowa i zgaga, nietolerancje pokarmowe, niedobór magnezu oraz palenie papierosów. Jak dodaje Marta Siewert-Gutowska, "tak, jak w przypadku innych dolegliwości o podłożu psychosomatycznym, etiologia bruksizmu jest złożona. Często na jego pojawienie składa się splot wielu czynników, które oddziałują na siebie i potęgują dolegliwości". - To, co jednak łączy każdy przypadek, to fakt, że niepowstrzymanie jego rozwoju nieuchronnie prowadzi do dolegliwości bólowych, zniszczenia zębów i powstania recesji dziąsłowych. Może także odpowiadać za szereg innych bolesnych dolegliwości, które początkowo trudno łączyć z jamą ustną i zębami - podkreśla.
Objawy bruksizmu
- Objawami bruksizmu mogą być ból głowy, szczęki lub szyi, nadwrażliwość zębów, starcie szkliwa, a także zła jakość snu. W niektórych przypadkach może on prowadzić do poważniejszych problemów związanych z zębami i szczęką, takich jak złamania zębów, uszkodzenie stawów skroniowo-żuchwowych lub pogłębienie wad zgryzu - zwraca uwagę Kruszczyński.
Jak tłumaczy, "uciążliwość bruksizmu dla innych osób może jednak pomóc nam w rozpoznaniu choroby. Do naszego gabinetu często zgłaszają się osoby, których partnerzy usłyszeli zgrzytanie zębami podczas snu. Pacjenci, którzy zauważają hałasowanie zębami w nocy, powinni skonsultować się z dentystą". - Warto monitorować siebie i być dodatkowo wyczulonym na pojawiające się bóle szczęki, stawów skroniowo-żuchwowych oraz wrażliwość lub uszkodzenia zębów. Dentysta z łatwością zaobserwuje starcie zębów spowodowane przez bruksizm i zaproponuje leczenie, które zahamuje ten proces - dodaje.
"Wizyty kontrolne należy robić co pół roku"
Eksperci twierdzą, że jednym z najskuteczniejszych sposobów leczenia jest wyeliminowanie napięcia mięśni żucia. Pomaga w tym fizjoterapia, zastosowanie tzw. szyn relaksacyjnych oraz farmakoterapia. Gdy zużycie zębów lub kości wokół nich jest już znaczne, konieczne jest zastosowanie tzw. technik odtwórczych, w tym odbudowy zniszczonych zębów.
- Dlatego pamiętajmy o tym, że wizyty kontrolne należy robić co pół roku. W ten sposób nie tylko oszczędzimy sobie nieprzyjemności związanych z problemami zdrowotnymi, ale również nieprzyjemności związanych z ubytkiem zawartości naszego portfela - podkreśla Grzegorz Kruszczyński.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock