Gołoledź dała się we znaki mieszkańcom północno-wschodniej Polski. We wtorek rano ruch autobusowy w Białymstoku został tymczasowo wstrzymany, a pojazdy wyjechały na ulice dopiero około godziny 8.30. Chaos komunikacyjny spowodował również odwołanie zajęć w części szkół.
We wtorek rano w Białymstoku i regionie szczególnym utrudnieniem była gołoledź. Drogi i chodniki okazały się bardzo śliskie - zalegała na nich warstwa lodu, która powstała po opadach deszczu i mżawki przy ujemnej temperaturze. Z uwagi na trudne warunki w mieście rano wstrzymany był ruch autobusów, który został przywrócony dopiero po godzinie 8.
Reporter Mateusz Grzymkowski poinformował na antenie TVN24, że z tego powodu w prawie połowie szkół w Białymstoku odwołane zostały lekcje. Z uwagi na przerwy w działaniu komunikacji miejskiej, uczniowie i kadra pedagogiczna mili problemy z dotarciem do placówek. Dla uczniów, którym udało się dotrzeć do szkół, zorganizowano zajęcia opiekuńcze.
- Na godzinę 8 przyszło niecałe 50 uczniów - przekazał Piotr Górski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 45 w Białymstoku, w której na co dzień uczy się ponad 950 dzieci. - W związku z tym odwołaliśmy zajęcia, także ze względu na to, że absencja wśród kadry była bardzo duża - dodał.
Poranne trudności komunikacyjne
O odwołanie lekcji w białostockich szkołach apelował rano na Twitterze prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Zaapelowałem do dyrektorów szkół, aby z uwagi na trudną sytuację komunikacyjną odwołali zajęcia dydaktyczne w szkołach. Dzieciom, które dotrą do szkół, zostanie zapewniona opieka wychowawcza w świetlicach - napisał po godzinie 7 na Twitterze prezydent Białegostoku.
"To jest po prostu lodowisko"
Jak opowiadał we wtorek rano na antenie reporter TVN24, drogi i chodniki w Białymstoku były bardzo śliskie. Wiązało się to ze sporymi utrudnieniami dla kierowców, którzy z uwagi na zlodzenie mieli problemy z wyjazdem z dróg osiedlowych. Trudna sytuacja panowała także na wielu większych ciągach komunikacyjnych
- Cały czas widzę ludzi, którzy wolą iść po śniegu, a nie środkiem chodnika, bo to jest po prostu lodowisko - dodał. - Od razu widać, że ta przyczepność jest bardzo kiepska.
Źródło: TVN24, PAP, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24