Niektóre regiony naszego kraju zaczynają dostawać się pod wpływ zwrotnikowego powietrza. Jak przekazała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, za sprawą mas pochodzenia afrykańskiego, w Polsce znów może zrobić się gorąco, a miejscami upalnie.
Polska pozostaje w obszarze podwyższonego ciśnienia. Jak poinformowała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, obecnie nad Europą Środkową przemieszcza się centrum wyżu Patricia - znad Łotwy nad wschodnią Polskę.
Kraj znajduje się w ciepłej masie powietrza polarnego, ale od zachodu wciska się masa powietrza zwrotnikowego znad Afryki, stąd na zachodzie możliwy jest wzrost temperatury do blisko 30 stopni Celsjusza, a wysoko w Karkonoszach do 17-19 st. C.
Miejscami jest mglisto
Piątkowy poranek przynosi na ogół pogodną aurę. Jak dodała synoptyk, tylko na zachodzie utrzymuje się nieco więcej chmur, które są "słabiutko wyrażonym frontem ciepłym na czole masy zwrotnikowej powietrza".
W kotlinach górskich oraz lokalnie na północy utrzymują się mgły. Widzialność jest ograniczona do 100 metrów w Nowym Sączu, Zamościu i Wybrzeżu Trójmiejskim, 200 m w Legnicy, 300 m w Jeleniej Górze, Resku i Lublinie, 600 m w Chojnicach i Białymstoku, 900 m w Kłodzku.
O godz. 6 najchłodniej było w Jeleniej Górze, gdzie termometry wskazały 7 st. C. Mieszkańcy Łodzi na termometrach mogli zobaczyć 11 st. C, a Warszawy - 15 st. C. Równie ciepło, jak w stolicy było na Śnieżce. Najcieplej było zaś w Szczecinie, Świnoujściu, Koszalinie i Kaliszu - 16 st. C.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock