Sytuacja pogodowa stabilizuje się, ale sytuacja hydrologiczna wciąż jest trudna. W wielu miejscach są przekroczone stany alarmowe i ostrzegawcze. Eksperci podkreślają, że największym zagrożeniem jest teraz przemieszczająca się fala kulminacyjna na Odrze.
Jak poinformował w poniedziałek wieczorem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, fala wezbraniowa na Odrze przemieszcza się obecnie od Kędzierzyna-Koźla po Opole.
"Fala wezbraniowa jest bardzo długa i spłaszczona oraz niższa niż w 1997 roku. Stany alarmowe są przekroczone na całej górnej Odrze" - napisano na portalu X.
Powódź 2024. Fala kulminacyjna na Odrze - kiedy dotrze do Wrocławia
W środę nad ranem kulminacja fali jest spodziewana w rejonie Oławy, gdzie poziom wody powinien osiągnąć tam 770 centymetrów.
We Wrocławiu Odra osiągnie najwyższy punkt w środę wieczorem - podał w mediach społecznościowych IMGW.
- W tej chwili mamy przekroczenie stanu ostrzegawczego. To są 392 centymetry, ale jest tendencja wzrostowa - mówił we wtorek rano w rozmowie z tvnmeteo.pl synoptyk i hydrolog IMGW Michał Sikora na temat stanu Odry we Wrocławiu. - Ta fala jest wydłużona, nie jest taka nagła. Stany alarmowe będą się długo utrzymywać - zaznaczył ekspert.
Prognozowana fala ma być niższa niż podczas powodzi 27 lat temu, kiedy jej wysokość wyniosła 724 cm.
Wrocławski ratusz informował w poniedziałek wieczorem, że kulminacja fali powinna przyjść na Odrze około piątku, choć znacznie podwyższony stan może być od środy.
Według modeli IMGW początek fali wezbraniowej na Odrze będzie można zaobserwować pod koniec tygodnia w rejonie Szczecina.
Oprócz głównej fali mogą pojawić się również wcześniejsze wzrosty na Odrze Środkowej, a to za sprawą lewostronnych dopływów z rejonu Bobru i Kaczawy.
Sytuacja na górnych odcinkach Odry
Stopniowa stabilizacja pojawia się na górnych odcinkach Odry, a na jej dopływach są pierwsze spadki poziomu wody. Pomimo to nadal przekroczone są stany ostrzegawcze i alarmowe.
- W Kłodzku woda już wysycha, na ulicach można szacować straty i ogrom zniszczeń. Ale to, że są pierwsze spadki, jeszcze nie znaczy, że sytuacja jest stabilna. To oznacza, że nie dopływa kolejna woda deszczowa - powiedział hydrolog i synoptyk IMGW Jan Szymankiewicz.
Mniej opadów, ale wciąż duże zagrożenie hydrologiczne
- Pod kątem hydrologicznym sytuacja nadal jest bardzo niebezpieczna i bardzo trudna. Kulminacja tej fali wezbraniowej nastąpi w ciągu następnych dni - mówił ekspert.
Pozytywną informacją jest ustanie opadów deszczu i pojawienie się słonecznej pogody oraz ocieplenie. - Niż genueński Boris odsunął się znad naszego kraju. Pod kątem opadowym sytuacja będzie korzystna - zaznaczył Szymankiewicz.
Źródło: tvnmeteo.pl, IMGW, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Krzysztof Cesarz