Tuż za zachodnią granicą "październikowe lato". A jak będzie po weekendzie w Polsce?

Nad Ukrainą znajduje się wyż, który zapewniał nam w ostatnich dniach słoneczną aurę. - To dlatego w środę i czwartek niebo było błękitne i mieliśmy świetną pogodę - mówił w piątek we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Tomasz Wasilewski, prezenter tvnmeteo.pl.

- Teraz ten wyż słabnie i odsuwa się w kierunku północno-wschodnim, w kierunku Rosji. Natomiast niże, które są dość aktywne i znajdują się zarówno nad Morzem Norweskim, jak i w pobliżu Islandii, nad Atlantykiem, przyniosą nam zmiany w pogodzie - dodał.

Jak tłumaczył Wasilewski, jeden z frontów związany z tymi niżami będzie przechodził w piątek nad Polską. Sprawi, że zrobi się pochmurno, a miejscami słabo popada deszcz. - Z tymi niżami znajdującymi się daleko nad Atlantykiem związane są też kolejne fronty. One otworzą drogę do napływu dużo cieplejszego niż ostatnio powietrza. Między tymi niżami, znajdującymi się na zachodzie, a słabnącym ukraińskim wyżem na wschodzie, powstaje ciepła cyrkulacja powietrza - zauważył prezenter. Co to dla nas oznacza? - To chłodne powietrze, które ostatnio napływało do Polski z północy, zostanie wyparte przez to ciepło z południowego zachodu - tłumaczył Wasilewski.

Początek przyszłego tygodnia przyniesie nam ocieplenie. - To napływające z kierunku atlantyckiego, od strony Morza Śródziemnego powietrze jest na tyle łagodne i ciepłe, że niebawem temperatura w Polsce prawie wszędzie wzrośnie do powyżej 20 stopni - mówił Wasilewski.

Z prognozy wynika, że w poniedziałek na termometrach zobaczymy ponad 21-22 stopnie Celsjusza w centrum, na zachodzie, a także na południu kraju. Najchłodniej będzie na Podlasiu, tam termometry wskażą 16-17 st. C.

- Warto zwrócić uwagę na to, co będzie się działo tuż za naszą granicą. W poniedziałek w Niemczech będzie 25 stopni. Można by powiedzieć, że nastanie tam październikowe lato albo lipiec-sierpień w październiku - dodał.