Polska znajduje się pod wpływem niżu znad Skandynawii, jednak jego panowanie nie potrwa długo. Jak wyjaśniła synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, już wkrótce walkę o dominację w pogodzie stoczą inne układy baryczne. Sprawdź, w jaki sposób wpłynie to na aurę na początku lipca.
Pogodą w Polsce steruje niż Nikolaus znad południowej Skandynawii - przekazała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. Nad nasz kraj wkroczył chłodny front atmosferyczny, przed którym w ciepłym powietrzu utworzył się wąski front burzowy. Strefy chmur z deszczem mają przemieszczać się na wschód, w pierwszej części nocy niosąc ze sobą burze, które później osłabną.
Pogoda na weekend
W sobotę będzie nieco chłodniej. Polska znajdzie się w chłodniejszej polarnej masie powietrza, gdyż przesuwający się na wschód chłodny front ściągnie do nas powietrze znad Atlantyku. Tylko południowe regiony pozostaną w ciepłej, południowej masie powietrza, jednak ciężkie chmury frontowe nie pozwolą na silny wzrost temperatury.
Sobota na zachodzie i północy kraju przyniesie pogodne niebo z rozpogodzeniami, a miejscami na Pomorzu Zachodnim i Ziemi Lubuskiej może padać przelotny deszcz do 5 litrów wody na metr kwadratowy. W pozostałej części kraju spodziewane jest zachmurzenie kłębiaste, na ogół duże z przelotnymi opadami do 5-15 l/mkw. Na południowym wschodzie Polski mogą wystąpić burze z deszczem o intensywności do 30 l/mkw. na obszarach górskich. Na termometrach zobaczymy od 22 stopni Celsjusza na Pomorzu Zachodnim i w Małopolsce, przez 24 st. C w centralnych regionach, do 25 st. C na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Wiatr okaże się zachodni, słaby i umiarkowany, w burzach silny i w porywach rozwijający prędkość do 70-90 kilometrów na godzinę.
W niedzielę nad Polskę wkroczy kolejny front z przelotnymi opadami deszczu. Jest on związany z niżem Otto, który znad Morza Północnego wkroczy nad Skandynawię i rozwinie w wielki wir, pchający do nas powietrze z południowego zachodu kontynentu. I tu się robi ciekawie, bo atlantycki chłód będzie toczyć spór z ciepłem z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki. Temperatura wzrastać ma do przyjemnych wartości, ale stabilizacji nie widać, w pogodzie "czasem słońce, czasem deszcz".
Niedziela w całej Polsce zapowiada się pochmurno. Dużemu i umiarkowanemu zachmurzeniu towarzyszyć będą przelotne opady deszczu do 5-10 l/mkw. Temperatura w ciągu dnia wyniesie od 21 st. C na Warmii i Suwalszczyźnie, poprzez 24 st. C w centrum kraju do 25 st. C na Podkarpaciu. Z zachodu powieje umiarkowany, okresami dość silny i porywisty wiatr, w porywach do 60-70 km/h.
Pogoda na poniedziałek, wtorek i środę
W poniedziałek w większości regionów prognozowane jest małe i umiarkowane zachmurzenie, tylko na północy będzie ono okresami duże, a na Podlasiu popada słaby deszcz. Termometry wskażą od 22 st. C na Podlasiu, przez 25 st. C w centralnej Polsce, do 27 st. C na Podkarpaciu. Wiatr z kierunków zachodnich będzie umiarkowany, okresami dość silny.
Wtorek na północy kraju będzie pogodny, ale w innych częściach kraju wystąpi kłębiaste, umiarkowane i duże zachmurzenie z przelotnymi opadami deszczu do 5-15 l/mkw., a miejscami nawet burzami z ulewami do 30 l/mkw. Na termometrach zobaczymy od 24 st. C na Pomorzu do 28 st. C w centrum kraju. Słaby i umiarkowany, w burzach silny wiatr powieje z południowego zachodu.
W środę niebo nad Polską okaże się przeważnie pogodne, ale na północnym i południowym wschodzie kraju spodziewany jest wzrost zachmurzenia do dużego. Może tam przelotnie padać deszcz do 10 l/mkw., niewykluczone są burze z opadami do 30 l/mkw. Temperatura maksymalna wyniesie od 23 st. C na Pomorzu Zachodnim do 27 st. C na Podkarpaciu. Zachodni wiatr będzie słaby i umiarkowany, w burzach silny do 70-80 km/h.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock/ventusky.com