Ostatnie dni 2022 roku zapowiadają się niezwykle ciepło. Na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski opowiadał o sytuacji barycznej w Europie i czynnikach, które wpływają na tak niezwykłe warunki pogodowe w grudniu. Prognozy na początek roku sugerują, że aura także wówczas będzie bardziej wiosenna niż zimowa.
Jak opowiadał w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Tomasz Wasilewski, na Dolnym Śląsku termometry wskazały w poniedziałek nawet 14 stopni Celsjusza. Nie jest to temperatura, jakiej spodziewalibyśmy się w grudniu, a raczej na wiosnę - w szczególności że w niektórych miejscach również nocą jest ciepło – powyżej zera.
W niektórych miejscach wtorek zaczął się od 7 st. C.
Niże rządzą nad Polską
Jak wyjaśnił prezenter tvnmeteo.pl, ciepło głęboko weszło do Europy. Najcieplej w poniedziałek było na południowym zachodzie kontynentu, w Hiszpanii, gdzie temperatura wzrosła do 22 st. C.
- Temperatura, jaka zdarzyła się wczoraj w Polsce, na przykład 14 stopni w Legnicy, jest bardzo podobna do tej, która jest na południu Francji, we Włoszech czy w Grecji - tłumaczył Wasilewski. - To ciepło, które od strony Atlantyku wbiło się do Europy Zachodniej i Środkowej, jest odczuwalne także u nas.
Na wschodzie Europy nadal panuje mróz, który jednak się od nas odsunął. Wasilewski wyjaśnił, że wynika to z przemieszczenia się mroźnego wyżu nad Rosją, do niedawna będącego blokadą dla cieplejszych mas powietrza. Teraz jest on słabszy, a zimne powietrze pozostaje zamknięte na stosunkowo niewielkim obszarze.
- My jesteśmy pod wpływem niżów (...). Ten pierwszy znajduje się u wybrzeży Norwegii, a jego fronty przechodzą nad Polską. Ciepły przeszedł wczoraj, to dlatego w Legnicy było 14 stopni, bo za tym ciepłym frontem napłynęło takie najcieplejsze powietrze.
Ciepły początek roku
W ciągu nocy nad krajem przechodził natomiast chłodny front, który jednak z zimową pogodą ma niewiele wspólnego. Za nim napłynie odrobinę powietrze nieco chłodniejsze, ale wciąż ciepłe jak na tę porę roku - w dzień temperatury sięgną 7 st. C. To jednak nie koniec wysokich temperatur.
- Tutaj są kolejne niże, jest następny, nad Atlantykiem znowu, z porcją bardzo ciepłego powietrza, które będzie zagarniać od strony południowej i południowo-zachodniej - wyjaśnił Wasilewski, wskazując na mapę. - Ta kolejna fala ciepłego powietrza za trzy-cztery dni, czyli właśnie na koniec roku, przejdzie przez Europę Zachodnią i dotrze do Polski.
Zgodnie z wyliczeniami modeli meteorologicznych 1 stycznia 2023 roku w dużej części kraju ponownie zapanują wiosenne temperatury. Na Dolnym Śląsku termometry mogą wskazać nawet 15 st. C, ale ponad 10 stopni spodziewane jest również w centrum kraju i na północy.
- Poniżej 10 jest prognozowane tylko na wschodzie kraju, ale to nie jest zimno na początku stycznia - tłumaczył prezenter. - To wygląda absolutnie niezwykle. (...) Nigdy we Wrocławiu nie było pierwszego stycznia 15 stopni. Jeżeli (...) ta prognoza się potwierdzi, to bardzo prawdopodobne, że przed nami historycznie ciepły pierwszy dzień stycznia - dodał.
Zobacz całą rozmowę z Tomaszem Wasilewskim:
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock