W środę miejscami termometry pokazywały powyżej 12 stopni Celsjusza. Nie brakowało też miejsc, w których ściskał mróz. Co czeka nas w kolejnych dniach? - W najbliższym czasie odnotujemy duży spadek temperatury, który będzie wiązał się z napływem arktycznego powietrza z północy nad Europę Środkową.
W środę synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej odnotowali duży kontrast termiczny nad Polską. Różnica pomiędzy najcieplejszą a najchłodniejszą stacją wynosiła aż 18,9 stopnia Celsjusza.
Idzie mróz
A jaka aura czeka nas w najbliższym czasie? W czwartek nad Polską swoje centrum ma układ niżowy Annelie, który przybył znad Danii.
- Nadal zalegają u nas fronty atmosferyczne, ułożone w malowniczy "młynek", co skutkuje dużym zachmurzeniem i opadami wszelkiego rodzaju - poinformowała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. Dodała, że nad krajem zalega jeszcze dość ciepłe powietrze polarne, ale od północy i północnego wschodu napierać ma zimna masa arktyczna znad Skandynawii. Dlatego najcieplej było rano, w ciągu dnia temperatura będzie wolno spadać.
- Czwartek to na razie ostatni ciepły dzień; w najbliższym czasie odnotujemy duży spadek temperatury, który będzie się wiązał z napływem arktycznego powietrza z północy nad Europę Środkową. Niż zostanie odsunięty na południowy wschód, ponieważ wyż znad Rosji i Skandynawii będzie się rozpychał łokciami - zaznaczyła Unton-Pyziołek.
Jeśli chodzi o aurę, w czwartek o poranku było pochmurno z niewielkimi przejaśnieniami. Miejscami występowały opady deszczu, mocno zgrupowane i obfite nad Górnym Śląskiem Małopolską i Ziemią Łódzką. Strefa opadów śniegu i śniegu z deszczem rozciągała się nad wschodnim Pomorzem, Warmią, Mazurami i Podlasiem.
Źródło: tvnmeteo.pl, IMGW
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock,KNMI