Pogodę w Polsce w środę kształtować będzie niż zlokalizowany między Wielką Brytanią a Półwyspem Skandynawskim. Przyniesie on nam deszcz, ale również stosunkowo wysoką jak na styczeń temperaturę. Zupełnie inna sytuacja panuje na wschodzie Europy i w Azji.
W Tatrach zrobiło się zimowo, a we wtorek gdzieniegdzie w Polsce spadł śnieg. Jak opowiadał w programie "Wstajesz i wiesz" Tomasz Wasilewski, fakt, że zimą mówimy o 27 centymetrach śniegu w wysokich górach jak o rzadko spotykanym zjawisku, to dość niepokojący symptom.
- Niestety, tak to wygląda, że poza Tatrami teraz naturalnego śniegu praktycznie nie ma, są resztki sztucznego - opowiedział.
"Produkcja niżów" nad Atlantykiem
Prezenter wyjaśnił, że obecną sytuację pogodową w Polsce kształtują przede wszystkim układy niżowe zlokalizowane w Europie Zachodniej i nad Atlantykiem. Towarzyszą im dwa wyże: jeden w głębi kontynentu, nad Rosją, a drugi - znacznie cieplejszy - obok Półwyspu Iberyjskiego.
- Przechodzenie tych niżów (...) z zachodu na wschód, od strony Atlantyku, to jest nic innego dla nas jak dość ciepła, albo nawet jak na zimę ciepła pogoda z kolejnymi frontami atmosferycznymi - tłumaczył, wskazując na mapę. - Mamy dzisiaj w naszej części Europy ten oto niż (...) a za nim jest kolejny. Jak jeden niż pójdzie sobie w kierunku Finlandii i północnej Skandynawii, to przyjdzie za nim następny.
Ta "gonitwa niżów" przez północną Europę wiąże się również z przechodzeniem przez kontynent opadów - Polski dotyczą głównie opady deszczu - oraz ciepłego powietrza.
- To dlatego dzisiaj na termometrach prognozujemy 9 stopni - wyjaśnił Wasilewski. - Za jedną falą ciepłego powietrza idzie następna, i tak bez końca. Ta "produkcja" niżów na Atlantyku jest bardzo wydajna, (...) powstają kolejne układy.
Na wschodzie dominuje solidna zima
Zupełnie inaczej prezentuje się sytuacja nad wschodnią częścią Europy. Tam panuje układ wyżowy, który sprowadza ekstremalne mrozy - w środę rano w europejskiej części Rosji termometry pokazywały -29 stopni Celsjusza.
- To mroźne powietrze (...) zostało zamknięte w takim kręgu - opowiadał prezenter. - Ono jest tylko w tym wyżu i nie przemieszcza się dalej na zachód, a jednocześnie idące z zachodu niże wraz z ciepłym powietrzem powodują, że istnieje taka granica (...) mniej więcej na wschód od naszych granic. Po jednej stronie jest pogoda atlantycka, ciepło i kilka stopni powyżej zera, a po drugiej zaczyna się całkiem solidna zima.
Szczególnie dobrze widać to w azjatyckiej części Rosji - na Syberii w niektórych miejscach bite są rekordy niskich temperatur sprzed kilkudziesięciu lat.
- Na przykład w miejscowości Żylinda wczoraj zanotowano -61,9 stopnia - wyjaśnił Wasilewski. - To jest największy mróz od 81 lat. Od 1942 roku tutaj nie było tak mroźno - dodał.
Zobacz całą rozmowę z Tomaszem Wasilewskim:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock/tvnmeteo.pl