Wenus mogła w przeszłości być planetą zdolną do podtrzymywania życia - wskazuje najnowsze badanie amerykańskich naukowców z Uniwersytetu w Chicago. Jak wynika z modeli matematycznych, na suchej i wulkanicznej "kuzynce Ziemi" mogły kiedyś występować cieki i zbiorniki wodne. Jeśli tak było, niewykluczone, że ich istnienie zbiegło się w czasie z istnieniem życia na Ziemi.
Woda jest obecna w wielu zakątkach naszego Układu Słonecznego, ale zazwyczaj w postaci lodu lub gazu atmosferycznego. Czasem zdarza się, że występuje również w formie cieczy. W przypadku Wenus - gorącej, suchej, skalistej planety - jej obecność stwierdzono wyłącznie w śladowych ilościach pary wodnej, zawartych w gęstej atmosferze. Badacze postanowili jednak sprawdzić jak planeta mogła wyglądać w przeszłości. Wyniki ich analiz ukazały się w czasopiśmie naukowym "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Oceany i chmury
Naukowcy z Uniwersytetu w Chicago postanowili stworzyć własny model klimatyczny Wenus, oparty na założeniu, że kiedyś na jej powierzchni istniały morza i oceany, które mogły podtrzymywać życie. Na tej podstawie przeprowadzili oni szereg symulacji zakładających różne napełnienie zbiorników wodnych, poddając je trzem różnym symulacjom procesów parowania i usuwania tlenu tak, aby w efekcie otrzymać warunki najbardziej zbliżone do obecnej atmosfery Wenus.
Badania pozwoliły określić, że hipotetyczne epoki, w których planeta nadawała się do zamieszkania, zakończyły się co najmniej przed trzema miliardami lat. Co ciekawe, na podstawie zapisów kopalnych uważa się, że życie na Ziemi rozpoczęło się około 3,5 do 4,5 miliardów lat temu. Z analizy naukowców wynika, że oceany na Wenus mogły istnieć równolegle z życiem na naszej planecie.
Symulacje pokazały, że maksymalna głębokość wód powierzchniowych wynosiła 300 metrów. Wyniki sugerują również, że Wenus nie nadawała się do zamieszkania przez ponad 70 procent swojej historii, czyli czterokrotnie dłużej niż niektóre wcześniejsze szacunki.
Modele a rzeczywistość
Dotychczasowy stan wiedzy na temat życia na Wenus wciąż nie jest pełen. Niektóre wcześniejsze modele zakładają, że planeta zawsze mogła być niezamieszkałą, rozgrzaną kulą, na której powierzchni występować mogły oceany magmy. Z ich powodu z biegiem czasu Wenus mogła otulić się grubą warstwą dwutlenku węgla, który zwiększył ciśnienie atmosferyczne i rozgrzał powierzchnię tak mocno, że jest ona gorętsza od Merkurego. W takim wypadku nawet uderzenia lodowych komet nie wystarczyłyby do utrzymania wody na powierzchni.
Z drugiej strony, inne modele sugerują, że na wczesnym etapie istnienia Układu Słonecznego, kiedy promieniowanie słoneczne było o 30 procent słabsze, Wenus mogła mieć umiarkowaną temperaturę powierzchni z dużo cieńszą atmosferą i zbiornikami ciekłej wody na powierzchni, a być może nawet oceanami. W tym wypadku ich zniknięcie wiązałby się z efektem cieplarnianym, który spowodował "zagotowanie się" cieków i zbiorników, a w efekcie ich całkowite wyparowanie.
Źródło: phys.org, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NASA/JPL-Caltech