Satelita RHESSI po 21 latach przebywania na niskiej orbicie okołoziemskiej spadł na Ziemię. Jak podali eksperci z NASA, do których należało urządzenie, do wejścia w atmosferę doszło w nocy ze środy na czwartek.
Satelita Reuven Ramaty High Energy Solar Spectroscopic Imager (RHESSI) wrócił na Ziemię. Urządzenie ponownie weszło w atmosferę Ziemi, gdy w Polsce zegary wskazały godzinę 2.21 w piątek. NASA, do której należał satelita, przekazała, że na orbicie spędził aż 21 lat. Pięć lat temu satelita został wyłączony.
Jak pisaliśmy w środę, Amerykański Departament Obrony przewidywał, że ważący prawie 300 kilogramów satelita wejdzie ponownie w atmosferę w czwartek, nie było jednak pewności, co do dokładności godziny zdarzenia. Wraz z amerykańską agencją kosmiczną nieustannie monitorowali stan sprzętu. NASA uspokajała też, że w zdecydowanej większości satelita spłonie w atmosferze, a prawdopodobieństwo zranienia kogokolwiek na Ziemi jakimś jego odłamkiem jest bardzo niskie i wynosi w przybliżeniu 1 na 2467 (około 0,04 procenta).
Satelita wszedł w atmosferę nad pustynią Sahara. Przypuszczenia NASA się sprawdziły - satelita w większości został pokonany przez ziemską atmosferę.
Przyczynił się do poznania Słońca
W 2002 roku urządzenie wystartowało na pokładzie rakiety Pegasus XL skonstruowanej przez Orbital Sciences Corporation. Jego celem były obserwacje elektronów, które przenoszą dużą część energii uwalnianej w rozbłyskach słonecznych. Dane z satelity dostarczyły wielu istotnych wskazówek na temat aktywności naszej dziennej gwiazdy, w tym między innymi koronalnych wyrzutów masy. RHESSI zarejestrował ponad 100 tysięcy tego typu zdarzeń, co pozwoliło naukowcom badać energetyczne cząstki w rozbłyskach słonecznych. Dokonał także odkryć niezwiązanych z rozbłyskami, które także miały ogromny wpływ na wiedzę o Słońcu.
NASA zdecydowała się wyłączyć satelitę po 16 latach działalności z uwagi na coraz większe problemy komunikacyjne.
Źródło: NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Goddard Space Flight Center Conceptual Image Lab