Wycofany z eksploatacji satelita NASA spadnie w nocy ze środy na czwartek na Ziemię. Wstępne prognozy wskazują, że nie wszystkie elementy urządzenia spłoną podczas wejścia w atmosferę, jednak specjaliści są przekonani, że prawdopodobieństwo, iż wyrządzą one komukolwiek krzywdę, jest bardzo małe.
Wycofany z eksploatacji satelita NASA Reuven Ramaty High Energy Solar Spectroscopic Imager (RHESSI) w latach 2002-2018 obserwował rozbłyski słoneczne i koronalne wyrzuty masy ze Słońca, pomagając naukowcom zrozumieć, jak powstają te potężne wybuchy energii. Teraz, prawie 21 od startu misji, jeszcze w kwietniu urządzenie ponownie wejdzie w atmosferę Ziemi.
Amerykański Departament Obrony przewidywał w poniedziałek, że ważący prawie 300 kilogramów satelita wejdzie ponownie w atmosferę w czwartek 19 kwietnia o godzinie 03.30 czasu środkowoeuropejskiego letniego z niepewnością wynoszącą około 16 godzin. NASA i Departament Obrony wciąż monitorują stan sprzętu i aktualizują prognozy.
NASA spodziewa się, że większość urządzenia spłonie podczas wejścia do atmosfery, ale niektóre komponenty mogą przetrwać. Naukowcy uspokajają, że prawdopodobieństwo zranienia kogokolwiek na Ziemi jest bardzo niskie i wynosi w przybliżeniu 1 na 2467 - około 0,04 procenta.
Oko na Słońce
Dane z RHESSI dostarczyły naukowcom istotnych wskazówek na temat rozbłysków słonecznych i związanych z nimi koronalnych wyrzutów masy. Podczas swojej misji satelita zarejestrował ponad 100 tysięcy zdarzeń, pozwalając naukowcom badać energetyczne cząstki zawarte w rozbłyskach słonecznych.
Za pomocą sprzętu naukowcom udało się dokonać również wielu innych odkryć. Obserwacje pozwoliły nam dokładniej określić kształt Słońca oraz pokazały, że ziemskie błyski gamma - wybuchy promieniowania gamma emitowane z wysoko w ziemskiej atmosferze podczas burz z piorunami - są częstsze niż wcześniej sądzono.
Źródło: NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Goddard Space Flight Center Conceptual Image Lab