Sonda IMAP poleciała w stronę Słońca. Na pokładzie polski instrument

NASA
Start misji IMAP. Na pokładzie jest polski instrument
Źródło: NASA
W środę w kosmos poleciała należąca do NASA sonda IMAP. Jej celem jest obserwacja Słońca. Na pokładzie sondy znajduje się polski instrument o nazwie GLOWS.

W środę po godzinie 13.30 polskiego czasu w podróż w kosmos wyruszyła sonda Interstellar Mapping and Acceleration Probe (IMAP). Start odbył się z należącego do NASA Centrum Kosmicznego Kennedy’ego na Florydzie. Urządzenie zostało wyniesione dzięki rakiecie Falcon 9 od firmy SpaceX.

Misja IMAP od NASA

Jak pisze NASA, IMAP ma pomóc zbadać dwa ważne i powiązane ze sobą zagadnienia naukowe w heliosferze: przyspieszenie cząstek energetycznych oraz interakcje wiatru słonecznego z lokalnym ośrodkiem międzygwiazdowym.

Dlaczego badanie heliosfery jest takie ważne? Jak tłumaczył Hubert Kijek, dziennikarz TVN24 BiS, heliosfera to kosmiczna "bańka", która chroni Ziemię. Działa jak tarcza i osłabia promieniowanie z Galaktyki.

- Bez niej życie na Ziemi wyglądałoby inaczej - tłumaczył. - IMAP poleci 1,5 miliona kilometra od Ziemi i stworzy pierwszą w historii dokładna mapę tej bańki - dodał Kijek.

Hubert Kijek opowiada o misji IMAP
Hubert Kijek opowiada o misji IMAP
Źródło: TVN24/NASA

Polski instrument GLOWS na pokładzie sondy

Jak wyjaśniono na stronie NASA, misja wykorzysta dziesięć instrumentów naukowych do sporządzenia kompleksowego obrazu tego, co dzieje się w przestrzeni kosmicznej - od cząstek wysokoenergetycznych pochodzących ze Słońca, przez pola magnetyczne w przestrzeni międzyplanetarnej, po pozostałości w przestrzeni międzygwiezdnej gwiazd, które eksplodowały. Polski instrument GLOWS (GLObal solar Wind Structure) to fotometr zaprojektowany i wykonany w Centrum Badań Kosmicznych PAN. Urządzenie ma zbadać globalną strukturę wiatru słonecznego - będzie odpowiedzialne za obserwowanie poświaty w dalekim ultrafiolecie. Będzie rejestrować fotony (foton jest cząstką elementarną, kwantem światła) o bardzo wąskiej długości fali, czyli 121,5 nanometrów, która nosi nazwę Lyman-alfa. To pasmo dalekiego ultrafioletu nie dociera do powierzchni Ziemi, ponieważ jest pochłaniane przez atmosferę, dlatego obserwacje tej długości fali muszą być prowadzone z przestrzeni kosmicznej.

CBK PAN jest odpowiedzialne za cały proces związany z GLOWS, od złożenia propozycji eksperymentu, przez projekt i budowę instrumentu aż po analizę zebranych dzięki niemu danych i sformułowanie wniosków naukowych.

OGLĄDAJ: Ogień z kosmosu. 300 milionów złotych, które mogą zmienić Polskę
kosmos kijek repo ogien z kosmosu

Ogień z kosmosu. 300 milionów złotych, które mogą zmienić Polskę

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Obserwacje Słońca

Oprócz instrumentu GLOWS, na pokładzie sondy IMAP znajdą się między innymi aparat badający pył międzygwiezdny (IDEX), magnetometr (MAG), teleskop jonów wysokoenergetycznych (HIT) i urządzenie do pomiaru elektronów wiatru słonecznego (SWE). Jak wyjaśniła NASA, obserwacje wiatru słonecznego w czasie rzeczywistym są ważne m.in. dlatego, że niesione przez niego cząstki i promieniowanie mogą uszkadzać satelity, statki kosmiczne i Międzynarodową Stację Kosmiczną, zakłócać komunikację i stanowić niebezpieczeństwo dla astronautów.

Misja sondy IMAP

W ciągu około trzech-czterech miesięcy sonda IMAP ma dotrzeć do położonego między Ziemią a Słońcem punktu Lagrange'a L1, oddalonego od naszej planety o około 1,5 miliona kilometrów - i stamtąd prowadzić obserwacje. Misja ma potrwać dwa lata, jednak zespół naukowy projektu GLOWS pod kierunkiem prof. Macieja Bzowskiego z CBK PAN liczy na to, że zostanie przedłużona nawet do dekady.

Struktura wiatru słonecznego, którą ma dokumentować polski instrument, zależy bowiem m.in. od aktywności Słońca, a ta zmienia się w 11-letnich cyklach.

Czytaj także: