Ciemne "szprychy" pojawiły się w pierścieniach Saturna. Uchwycone przez teleskop Hubble'a plamy stanowią tajemnicę dla naukowców - wiadomo jedynie, że są one w pewien sposób powiązane z cyklem pór roku na gazowym olbrzymie. W ciągu kolejnych miesięcy zjawisko ma być widoczne coraz lepiej.
Pierścienie Saturna zostały po raz pierwsze dostrzeżone przez Galileusza w 1610 roku. Chociaż od tego odkrycia minęły całe stulecia, struktury te wciąż kryją w sobie wiele tajemnic. Jedna z nich została dostrzeżona przez Kosmiczny teleskop Hubble'a - w pierścieniach planety pojawiły się bowiem wyraźne, ciemne "szprychy". Wyniki badań nad tym zjawiskiem zostały opublikowane na łamach czasopisma naukowego "Geophysical Research Letters".
"Szprychy" jak huragan
Naukowcy przeprowadzili obserwację pierścieni Saturna w ramach programu NASA Hubble OPAL, którego celem jest budowanie bazy danych na temat zewnętrznych planet Układu Słonecznego. Jednym z jej celów było badanie zjawiska "szprych" (spokes - ang.) na pierścieniach Saturna - niewielkich, sezonowych zakłóceń, które wydają się poruszać wzdłuż powierzchni lodowo-skalnych kręgów. Pojawiają się one co około 7-8 lat na pierścieniu B, najszerszym i najlepiej widocznym z Ziemi.
Naukowcy opisują, że pierwsze oznaki "sezonu szprychowego" zostały zaobserwowane w 2021 roku, zaś rok później ciemne smugi były wyraźniejsze i utrzymywały się przez nawet 11 godzin. Jak wyjaśnia koordynatorka projektu OPAL i główna autorka badania, Amy Simon, dokładny początek i czas trwania tego zjawiska jest niemożliwy do przewidzenia.
- To trochę jak przewidywanie, kiedy wystąpi pierwsza burza tropikalna w porze huraganowej - tłumaczy.
Magnetyzm i pory roku
"Szprychy" zostały po raz pierwszy udokumentowane przez misję NASA Voyager na początku lat 80-tych ubiegłego wieku. Do tej pory naukowcom nie udało się odkryć, co jest ich przyczyną, jednak ich występowanie prawdopodobnie powiązane jest ze zmiennością pór roku na Saturnie. Podobnie jak Ziemia, Saturn ma cztery pory roku, a każda z nich trwa około 7 lat ziemskich. W momencie równonocy pierścienie są nachylone krawędzią do Słońca, i to wtedy pojawiają się na nich "szprychy". Zjawisko zanika, gdy na Saturnie jest blisko letniego lub zimowego przesilenia.
Naukowcy podejrzewają, że za powstawanie zakłóceń odpowiedzialne jest zmienne pole magnetyczne planety. Oddziałuje ono z wiatrem słonecznym, tworząc elektrycznie naładowane środowisko dookoła gazowego olbrzyma. Naładowane zostają również najmniejsze lodowe pyłki tworzące pierścień, przez co tymczasowo unoszą się one ponad resztę skalno-lodowego materiału i tworzą widoczne z Ziemi "szprychy". Nie wiadomo, czy do zjawiska dochodzi także w pierścieniach innych planet.
- To fascynująca, magiczna sztuczka natury, którą widzimy tylko na Saturnie - dodaje Simon.
Ostatnia jesienna równonoc na północnej półkuli Saturna miała miejsce w 2009 roku, gdy w okolicach gazowego olbrzyma znajdowała się sonda Cassini. Do kolejnej dojdzie 6 maja 2025 roku - naukowcy oczekują, że do tego czasu "szprychy" staną się coraz lepiej widoczne.
Źródło: NASA, CNN, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NASA/JPL-Caltech/Space Science Institute