Jak wynika z najnowszych badań, bezdech senny może wpływać na pogorszenie kondycji mózgu. Kluczem do zrozumienia problemu są dwa biomarkery, które zaczynają szwankować, gdy dochodzi do blokowania dróg oddechowych.
Obturacyjny bezdech senny (OBS) to schorzenie, które polega na rozluźnianiu się mięśni gardła i blokowaniu dróg oddechowych podczas snu. Autorzy badań, które ukazały się w środę w czasopiśmie naukowym "Neurology", przeprowadzili rezonans magnetyczny u 140 osób, które cierpią z tego powodu. Średnia wieku wszystkich badanych wynosiła około 73 lat. Uczestników podzielono na grupy w zależności od stopnia zaawansowania problemu.
Obserwacje naukowców wykazały, że bezdech senny i zaburzenia snu mogą być związane z dwoma rodzajami biomarkerów w tak zwanej istocie białej - sieci włókien nerwowych, którą przesyłane są impulsy w mózgu.
Dwa wskaźniki
Pierwszym z badanych wskaźników były tak zwane hiperintensywności istoty białej. Jak wyjaśnił jeden z autorów badania, dr Diego Carvalho z Mayo Clinic Center for Sleep Medicine, objawiają się one jako "jasne plamy powszechnie widoczne w istocie białej mózgu na rezonansie, występujące w związku ze starzeniem się i z chorobami naczyniowymi". Innymi słowy hiperintensywności istoty białej odpowiadają tym obszarom, w których istota biała jest uszkodzona.
Drugi wskaźnik to "anizotropia frakcyjna genu ciała modzelowatego". Carvalho wytłumaczył, że jest ona związana z przepływem wody przez przewody komórek mózgowych, czyli aksony. Każda zmiana w przepływie wiąże się z uszkodzeniem tych struktur i może być wczesnym objawem choroby naczyniowej.
Według wcześniej przeprowadzonych obserwacji, oba biomarkery mogą odpowiadać za większe ryzyko choroby Alzheimera czy udaru mózgu, a także za ogólne pogorszenie funkcji poznawczych. Ostatnie obserwacje wykazały zaś, że oba są powiązane z bezdechem sennym i skróceniem czasu głębokiej fazy snu. Jak podsumował to Bryce Mander, adiunkt psychiatrii i behawioryzmu na Uniwersytecie Kalifornijskim, który nie brał udziału w badaniach, dzięki badaniom znaleziono "znaczący związek między czasem snu głębokiego a pomiarami istoty białej".
Korzystając z polisomnografii - różnorodnych danych zebranych podczas badania snu - naukowcy odkryli, że osoby, które miały krótsze fazy snu głębokiego, wydawały się bardziej dotknięte konsekwencjami płynącymi z pogorszenia obu biomarkerów. Szczególnie widoczne było to u osób, które wykazywały ciężkie OBS.
Potrzeba dalszych badań
Zdaniem badaczy na razie nie można jasno stwierdzić, czy to kłopoty ze snem spowodowały nieprawidłowości, czy raczej problemy z istotą białą mogą zakłócać sen. Zdaniem Mandera niewykluczone, że oba czynniki wpływają na siebie nawzajem i przyczyniają się powstania swego rodzaju błędnego koła.
W badaniu nie brakowało jednak pewnych niedokładności. Na przykład dane z polisomnografii były zbierane tylko przez pierwsze kilka godzin snu uczestników, a nie przez jego całość. Po badaniu snu każdy uczestnik ze stwierdzonym bezdechem sennym otrzymywał urządzenie do utrzymania prawidłowego ciśnienia w drogach oddechowych, by zapewnić ich drożność. Carvalho wspomniał, że dane z tej części badań nie zostały uwzględnione, gdyż uczestnicy różnie reagowali na propozycje korzystania z urządzenia, w związku z czym pozyskane informacje mogłyby być niemiarodajne. Do tego rezonans magnetyczny i polisomnografia były wykonywane w kilkumiesięcznym odstępie, ponadto koncentrowały się tylko na jednym z dwóch biomarkerów. W pracy nie badano także, u jak dużej grupy uczestników mogła rozwinąć się demencja.
W kolejnych obserwacjach naukowcy zamierzają skupić się na wpływie bezdechu sennego na fazę REM - szybkich ruchów gałek ocznych, podczas której pojawiają się sny. Jednak jak stwierdził Mander, już tyle informacji może inspirować do poszukiwania nowych pomysłów na przeciwdziałanie spadku zdolności poznawczych wywołanych przez bezdech senny i zaburzenia snu.
Źródło: livescience.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock