W czwartek rano przez miasto Los Ángeles w chilijskiej prowincji Biobío przeszło potężne tornado. Według lokalnych mediów w piątek w wyniku obrażeń zmarła 62-letnia kobieta.
W sobotę władze poinformowały, że rannych zostało co najmniej 28 osób.
Żywioł przyniósł ze sobą porywy wiatru osiągające do 100 kilometrów na godzinę i intensywne opady gradu. Zniszczył ponad 500 domów, wywracał pojazdy i drzewa oraz zrywał linie energetyczne. Około 12 tysięcy odbiorców zostało pozbawionych energii elektrycznej.
Rzadkie zjawisko
Świadkowie relacjonowali, że pojawiło się duże zamieszanie. Tornada nie są częstymi zjawiskami w Chile, dlatego mieszkańcy byli przerażeni.
- Schroniłem się z moimi wnukami, ponieważ są jeszcze bardzo mali. Czekaliśmy, aż tornado przejdzie, zrobiło dużo hałasu, mnóstwo rzeczy latało w powietrzu - relacjonował jeden z mieszkańców.
- Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Nawet trzęsienie ziemi z 2010 roku nie było tak silne. To poważna katastrofa, naprawdę okropna dla mieszkańców - stwierdził inny.
Według starszego meteorologa AccuWeather, gwałtowna pogoda może powrócić do Chile we wtorek.
Autor: kw / Źródło: Reuters, telesurenglish.net, accuweather.com