„Zimny kraj, zimny maj…”. Od rana krążą mi po głowie słowa z piosenki Kory. Wtorkowy świt był zimny na wschodzie, południu i w centrum kraju.
Temperatura w Warszawie spadła do 4 st. C, w Rzeszowie i Białymstoku do 3 st. C, w Suwałkach do 2 st. C. W Łodzi i Wrocławiu nad ranem było 5 st. C. Tylko na Pomorzu było znośnie, tam temperatura spadła do 9 st. C w Gdańsku, 10 st. C w Szczecinie i 12 st. C w Kołobrzegu.
Najcieplejszy dzień w miesiacu
Wtorek 12 maja ma być jednym z najcieplejszych dni w tym miesiącu, i jednym z niewielu naprawdę ciepłych. Spodziewamy się, że temperatura na wschodzie wzrośnie do około 23 st. C, w centrum do około 25 st. C, a na zachodzie do 27 st. C. Co z tego, jeśli już nad Niemcami znalazł się chłodny front atmosferyczny i nieubłaganie wędruje w nasza stronę. Niech cieszy się kto może na dworze ciepłymi masami powietrza zwrotnikowego, bo już w środę zastąpi je powietrze polarne. Pewnie kosy znowu ucichną, bo zauważyłam, że najładniej śpiewają w ciepłe, słoneczne poranki.
Nasunie się zimny front
W nocy z wtorku na środę wkroczy od zachodu front z burzami, nad ranem będzie już na ścianie wschodniej Polski. Pociągnie za sobą kłębiaste chmury z przelotnymi opadami deszczu. Obniży również temperaturę. Z modeli wynika, że do około 20 maja obejmować nas będą kolejne zatoki chłodu wędrujące nad półkulą północną z zachodu na wschód. Tym samym temperatura w najcieplejszym momencie dnia w Polsce oscylować będzie między 10 st. C a 20 st. C. Trzeba zaznaczyć, że popołudniami temperaturę rzędu 20 st. C poczują tylko chwilami mieszkańcy południa, a temperaturę rzędu 10 st. C mieszkańcy północy kraju. Pogoda w kratkę, chmury, rozpogodzenia i przelotne opady deszczu.
"Zimni ogrodnicy"
Najważniejsze jednak są nadchodzące noce. Przed nami „zimni ogrodnicy” w dniach 12-13-14 maja oraz „zimna Zośka” 15 maja, czyli ochłodzenie charakterystyczne dla drugiej dekady maja w Europie Środkowej i Wschodniej. Stacjonujące obecnie nad Karpatami centrum wyżu ustępuje miejsca atlantyckiemu, zimnemu niżowi. Cyklon usadowi się na kilka dni nad Skandynawią i pompował będzie z północy powietrze polarne. Rzeczą charakterystyczną dla tego okresu jest szybkie wkroczenie zimna i spadek temperatury z dnia nadzień o ponad 10 st. Jutro, tzn. w środę 13 maja temperatura maksymalna będzie niższa w porównaniu z wtorkiem o jakieś 7-10 st. C.
Przymrozki
W najbliższe poranki możemy spodziewać się przymrozków, natomiast nie widać regularnego mrozu, czyli temperatury poniżej 0 st. na wysokości 2 m, która mocno zaszkodziłaby uprawom, a przede wszystkim sadom. Przymrozki zaszkodzić mogą posianym w ogródkach ogórkom i pomidorom.
We wtorek rano przygruntowe przymrozki rzędu -1 st. wystąpiły miejscami na wschodzie kraju. W środę rano 13 maja temperatura minimalna wynieść ma od 6 st. na Pomorzu do 12 st. na Podkarpaciu, bez przymrozków.
Chłodny czwartek
Chłodniej będzie w czwartek 14 maja, kiedy nad ranem ma być od 3 st. C na Pomorzu do 6 st. C na Dolnym Śląsku, a przymrozki do -2 st. C możliwe są na północy i zachodzie kraju. Najchłodniej będzie w Zimną Zośkę 15 maja, kiedy temperatura spaść ma do 1 st. na Suwalszczyźnie, 3 st. C w centrum kraju i 5 st. C na Dolnym Śląsku. Przymrozki do -2 st. C wystąpić mogą na przeważającym obszarze kraju oprócz południowego-zachodu, gdzie spore zachmurzenie zahamuje ucieczkę ciepła z gruntu.
Cóż, polskie maje bywają na ogół pogodowo kapryśne, a tak chciałoby się zanucić „cudny kraj, cudny maj…”
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo