Surfer, bezchmurne niebo, Ocean Indyjski, zachód słońca i... agresywny rekin. To wydarzyło się naprawdę nieopodal francuskiej wyspy Reunion, 700 kilometrów od Madagaskaru. Wystarczyły tylko dwa ugryzienia, francuski surfer stracił rękę oraz nogę. Napastnikiem okazał się jeden z najbardziej agresywnych rekinów - żarłacz tępogłowy.
Czterdziestoletni francuski surfer zignorował ostrzeżenia i postanowił wypłynąć wieczorem. To jest najbardziej niebezpieczna pora, w którym najłatwiej o spotkanie z rekinem. Wtedy właśnie zwierzęta te udają się na żer.
W spotkaniu z jedną z tych agresywnych ryb surfer stracił część ręki i nogi. Eksperci podkreślają, że miał szczęście. Od 2011 żarłacz tępogłowy osiem razy atakował u wybrzeży Reunion. W wyniku odniesionych obrażeń trzy osoby zmarły.
Najwięcej testosteronu
Żarłacz tępogłowy to jeden z najbardziej agresywnych rekinów. Posiada największy spośród wszystkich zwierząt na Ziemi poziom testosteronu, przez co bardzo często atakuje ludzi. To go odróżnia od większości rekinów, których agresywne zachowania wobec pływaków czy surferów należy raczej traktować jako "pomyłki" drapieżnika. Wskazuje na to sposób gryzienia w czasie ataku. Rekin nie rozrywa ofiary, lecz gryzie i w większości wypadków odpływa pozwalając ofierze przeżyć. Nie należy również wykluczać ataków powodowanych chęcią obrony swojego terytorium.
W przypadku żarłacza tępogłowego jest inaczej, atakuj niesprowokowany.
Rekin słodkowodny
Żarłacz tępogłowy dobrze znosi wody słodkie. Nie jest wprawdzie gatunkiem typowo słodkowodnym, jednak wpływa daleko w górę rzek, a nawet do jezior. Dociera 4200 km w górę Amazonki i 1200 km w górę Missisipi.
Z reguły przebywa w strefie przybrzeżnej i jest gatunkiem agresywnym, dlatego stanowi zagrożenie dla kąpiących się ludzi. Żywi się rybami, w tym innymi rekinami, delfinami, żółwiami, ptakami i bezkręgowcami.
Autor: adsz/rs / Źródło: dailymail.co.uk