Dramatycznie kurczą się naturalne siedliska zwierząt i roślin. Coraz więcej gatunków jest poważnie zagrożonych wyginięciem. Wszystko z winy człowieka.
Ekolodzy alarmują, że jeśli nie zmienimy naszego postępowania, już wkrótce przyczynimy się do wymarcia ogromnej liczby gatunków zwierząt i roślin. Wysoka emisja gazów cieplarnianych ma tragiczny skutek dla środowiska, które wciąż się kurczy.
Zmiany klimatu zmniejszą gatunkową różnorodność
Naukowcy przeprowadzili badania ponad 50 tys. różnych gatunków zwierząt i roślin. Studiowali zależności pomiędzy ich trybem życia a środowiskiem. Wyniki jednoznacznie wykazują, że musimy ograniczyć emisję gazów cieplarnianch.
Badacze przewidują, że jeśli nic się nie zmieni, to do 2080 roku około 57 proc. gatunków roślin i 34 proc. zwierząt straci ponad połowę zamieszkiwanych przez nie terenów. Skutki zanieczyszczenia atmosfery najbardziej odczuwają gady i płazy. Kwaśna woda, która jest produktem zanieczyszczonej atmosfery, wywołuje szereg chorób wśród zwierząt.
- Trudno jest jednoznacznie przewidzieć, które gatunki najbardziej ucierpią - przyznał Carsten Dormann, profesor pracujący na co dzień w Centrum Badań nad Środowiskiem Helmholtza w Niemczech. - Niemniej jednak, nie zwalnia nas to z odpowiedzialności.
Musimy myśleć globalnie
Kolejne budowy fabryk czy elektowni muszą być przemyślane w skali światowej. Ich produkty uboczne są zbyt inwazyjne dla środowiska w stopniu ogólnoświatowym, by decyzję o ich budownie zostawiać jedynie zarządom spółek - zwracają uwagę ekolodzy.
Naukowcy z kolei zastrzegają, że generowane przez komputery modele mają w sobie duży pierwiastek domysłu. Naukowcy nie są w stanie przewidzieć wybuchów ewentualnych epidemii wśród zwierząt i roślin czy też wpływu szkodników. Zaznaczają, że ich praca ma jedynie uświadomić, że człowiek, jako gatunek, jest najbardziej inwazyjnym dla środowiska czynnikiem.
Autor: mb/mj / Źródło: Reuters