Międzynarodowy zespół astronomów zauważył niedawno, że "praktycznie wokół wszystkich czerwonych karłów krążą planety". Co w tym przełomowego? Naukowcy wyjaśniają, że część tych planet to superziemie, które znajdują się w strefie sprzyjającej życiu. To może oznaczać, że wzrosła liczba kandydatek na drugą Ziemię.
Naukowcy - brytyjscy i chilijscy - zidentyfikowali osiem planet krążących wokół tzw. czerwonych karłów. Trzy spośród nich okazały się superziemiami występującymi w strefie sprzyjającej życiu (czyli tam, gdzie może istnieć woda w stanie ciekłym).
Czerwonym karłom towarzyszą planety
Wyniki badań, które opublikowane zostaną na łamach czasopisma "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society" sugerują, że praktycznie wszystkie czerwone karły (które stanowią co najmniej 75 proc. gwiazd we Wszechświecie) mają krążące wokół nich planety.
Badania wykazały również, że planety pokroju superziemi orbitują wokół co najmniej jednej czwartej czerwonych karłów.
Precyzyjna metoda kluczem do sukcesu
Astronomowie podkreślają, że efekt końcowy ich badań był możliwy dzięki analizie danych pochodzących z dwóch precyzyjnych instrumentów służących poszukiwaniu planet - HARPS (ang. High Accuracy Radial Velocity Planet Searcher) i UVES (ang. Ultraviolet and Visual Echelle Spectrograph). Poprzez połączenie danych z HARPS i UVES, zespół był w stanie wykryć sygnały, których dotychczas nie udało się zauważyć.
Czym są czerwone karły?
Czerwone karły są najczęstszym typem gwiazd występujących w Drodze Mlecznej. Stanowią około 80 proc. gwiezdnej populacji naszej galaktyki. Duża część tych gazowych kul ma planety w stanie sprzyjającym życiu. To pozwala przypuszczać, że w naszej galaktyce mogą istnieć dziesiątki miliardów światów, na których teoretycznie mogłoby istnieć życie.
Autor: kt/map / Źródło: earthsky.org