Sytuacja we włoskiej ochronie zdrowia może wyrwać się spod kontroli - ostrzegł we wtorek prezes tamtejszej federacji Izb Lekarskich Filippo Anelli. Lekarze obawiają się, że druga fala epidemii COVID-19 może "zmieść" system opieki zdrowotnej w kraju.
"Lekarze są zaniepokojeni tym, że obecna druga faza pandemii nie będzie falą, ale tsunami, która może zmieść system ochrony zdrowia. Dlatego prosimy rząd o bardziej stanowcze kroki" - napisał w oświadczeniu wydanym we wtorek prezes federacji Izb Lekarskich we Włoszech Filippo Anelli.
"Problem dotyczy całej ochrony zdrowia, bo postępujący wzrost liczby miejsc zajętych przez chorych na COVID-19 zmniejsza możliwość zapewnienia kuracji innym pacjentom" - dodał Anelli. Ostrzegł, że przy obecnym stanie rzeczy "sytuacja może wyrwać się spod kontroli".
Ochrona zdrowia "u granic wytrzymałości"
Głosów o fatalnej sytuacji w ochronie zdrowia jest we Włoszech więcej. W Piemoncie na północy kraju "sytuacja w szpitalach jest dramatyczna, już prawie poza wszelką kontrolą" - oznajmił szef regionalnego oddziału związku zawodowego lekarzy Sebastiano Cavalli.
Izba lekarska z Mediolanu zaapelowała o natychmiastowy lockdown w mieście. Jak podkreślił jej prezes Roberto Carlo Rossi, sytuacja w przeciążonych szpitalach i przychodniach jest "nie do zniesienia". W Lombardii, której stolicą Mediolan, potwierdzono w poniedziałek ponad 5 tys. nowych infekcji.
Na drugim miejscu pod względem ich dobowego wzrostu jest Kampania. Przybyło tam około 2800 nowych przypadków. Burmistrz położonego w Kampanii Neapolu Luigi de Magistris oświadczył, że tamtejsza służba zdrowia "jest u granic wytrzymałości". - Przed szpitalami stoją kolejki samochodów i karetek - dodał.
Lockdown w regionie Trydent-Górna Adyga
W autonomicznej prowincji Trydent-Górna Adyga na północy Włoch od środy wprowadzony będzie na trzy tygodnie lockdown. To pierwsza w kraju taka decyzja lokalnych władz w okresie nowej fali pandemii. Jest tam najwyższy w Italii wskaźnik zakażeń w przeliczeniu na liczbę mieszkańców.
Na mocy decyzji wydanej przez szefa regionalnych władz Arno Kompatschera od środy w godzinach od 20 do 5 zabronione będzie przemieszczanie się bez uzasadnionych powodów.
Zamknięte zostaną bary, restauracje, cukiernie, a także sklepy z wyjątkiem spożywczych. Hotele będą zamknięte dla turystów, ale otwarte dla osób przybywających z powodów zawodowych.
Szkoły średnie i uniwersytety przejdą na trzy tygodnie na zdalne nauczanie.
Koronawirus we Włoszech
Według najnowszych danych, ogłoszonych w poniedziałek przez włoskie Ministerstwo Zdrowia, 233 osoby zmarły w tym kraju w ciągu doby na COVID-19, potwierdzono ponad 22 tys. nowych zakażeń koronawirusem, ale przy mniejszej liczbie testów. Wykonano ich 135 tys., o ponad 40 tys. mniej niż dzień wcześniej, gdy wykryto prawie 30 tys. infekcji.
Bilans zgonów od początku epidemii wzrósł do 39 059. Koronawirusa wykryto dotychczas u 731 tys. mieszkańców Włoch, wyzdrowiało 296 tys. Obecnie zakażonych jest co najmniej 396 tys. osób.
Liczba hospitalizowanych pacjentów wzrosła od niedzieli o 238 do prawie 20 tys. Na oddziałach intensywnej terapii przebywa ponad 2 tys. najciężej chorych, o 83 więcej niż dzień wcześniej.
Autor: rzw / Źródło: PAP