Nawałnice, które przeszły nad północno-wschodnią Polską, wywróciły i połamały tysiące drzew w lasach. Leśnicy szacują, że szkody przekroczyły 600 tys. metrów sześciennych. W jednym z nadleśnictw niszczycielski wiatr połamał pas lasu o szerokości 120 metrów i półtora kilometra długości.
Najsilniejsze huraganowe wiatry szalały w nadleśnictwach znajdujących się na terenie Puszczy Knyszyńskiej. W Nadleśnictwie Dojlidy wiatr uszkodził 110 tys. metrów sześciennych drzew, a w Nadleśnictwie Żednia - 180 tys. metrów sześciennych. W Nadleśnictwie Supraśl zniszczone zostało aż 225 tys. metrów sześciennych.
Połamane połacie
Wiatr wywracał nie tylko pojedyncze drzewa. W wielu nadleśnictwach - przede wszystkim w Supraślu i Dojlidach - uszkodzone są całe połacie lasu i grupy drzew.
- Zniszczone drzewa są niemal w całym nadleśnictwie, znaczących strat nie zanotowano tylko w jednym leśnictwie - mówił nadleśniczy z Nadleśnictwa Supraśl. - W lesie są miejsca, gdzie huragan połamał las o szerokości 120 metrów na półtora kilometra długości - dodał.
Ogromne straty
W pozostałych nadleśnictwach Puszczy Knyszyńskiej szkody sięgają około 50 tys. metrów sześciennych. To nie jedyne nadleśnictwa z terenu podlegającego białostockiej dyrekcji Lasów Państwowych, w których odnotowano straty. Wichury zniszczyły także hektary lasu znajdującego się poza Puszczą Knyszyńską.
W Nadleśnictwie Bielsk straty oszacowano na 5 tys. metrów sześciennych. Niewiele więcej (6 tys. metrów sześciennych) drzew stracono w Nadleśnictwie Nowogród i w Nadleśnictwie Łomża (11 tys. metrów sześciennych). Znacznie więcej wiatr zniszczył w Nadleśnictwie Czarna Białostocka, gdzie stracone zostało aż 20 tys. metrów sześciennych.
Silniejszy od okazałych drzew
Gwałtowne podmuchy wiatru nie ominęły także dwóch kolejnych puszcz - Piskiej i Boreckiej. Tam zostały uszkodzone jedynie pojedyncze drzewa, a straty oszacowano na 12 tys. metrów sześciennych. Połamane zostały również drzewa w Puszczy Białowieskiej - w Nadleśnictwie Białowieża straty obejmują 500 metrów sześciennych. W starciu z żywiołem ucierpiały nawet najbardziej okazałe sosny, świerki, brzozy. Żywioł uszkodził nawet wytrzymałe dęby.
Intensywne tempo
W poniedziałek, 20 czerwca, po wstępnym oszacowaniu szkód w nadleśnictwach, w białostockiej dyrekcji LP odbyła się narada. W czasie spotkania ustalono harmonogram i zakres prac w usuwaniu szkód w postaci złamanych i wywróconych drzew.
We wszystkich nadleśnictwach prace przy usuwaniu są prowadzone intensywne, szczególnie że połamane gałęzie i konary blokują drogi publiczne i leśne. Obecnie pilarze zaczynają prace w głębi lasów i będą wykorzystać specjalne maszyny leśne - tzw. harvestery - aby szybko i bezpiecznie usunąć wiatrowały.
Wyścig z czasem
Usunięte, połamane drzewa będą składowane na specjalnie przygotowanych dużych placach. W okresie letnim ważne jest tempo wykonywanych prac, bo zapach świeżej żywicy, wydzielany przez połamane drzewa, zwabia kornika drukarza. Zwabiony szkodnik może zaatakować zdrowe świerki rosnące w pobliżu wiatrołomów. Połamane drzewa stwarzają również zagrożenie pożarowe. Wszystkie te elementy powodują, że czasu na usunięcie wiatrołomów leśnicy mają mało. Cały proces uprzątania szkód i przywracania równowagi przyrodniczej będzie jeszcze jednak długo trwał.
Zachowaj ostrożność!
Leśnicy apelują, aby osoby przebywające w lasach uszkodzonych w czasie nawałnicy, zachowały ostrożność i rozwagę. Wiele drzew jest niebezpiecznie pochylonych, a w koronach innych tkwią połamane gałęzie i konary, które w każdej chwili mogą spaść na ziemię.
Autor: msb/jap / Źródło: lasy.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Supraśl/Krzysztof Łaziuk, Nadleśnictwo Żednia/Grzegorz Dworakowski, Nadleśnictwo Dojlidy/Jacek Bejm