Niedziela przyniosła wyjątkowo groźną pogodę. Oprócz szalejącego wiatru, który w Tatrach przybrał formę halnego, centralne i północno-wschodnie części Polski nawiedziły silne burze. Na Podlasiu wichura zniszczyła budynek gospodarczy. Strażacy interweniowali ponad 1,6 tysiąca razy.
Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę pogoda jest dynamiczna. Pierwszego dnia weekendu główne niebezpieczeństwo stanowiły silne porywy wiatru. W Tatrach, gdzie pojawił się halny, doszło do dwóch wypadków z udziałem turystów.
W niedzielę wiatr także był wyjątkowo silny. Strażacy usuwali powalone konary między innymi z drogi od Zakopanego do Morskiego Oka. Z kolei w Beskidach porywy powaliły drzewo, które następnie spadło na mężczyznę. Strażacy odnotowali kilkaset interwencji w związku z pogodą.
Ponad 1,6 tysiąca interwencji
Ostatniej doby strażacy interweniowali 1676 razy w związku z burzami; najwięcej zdarzeń zanotowano w województwie mazowieckim - poinformował w poniedziałek rzecznik komendanta głównego PSP st. kpt. Krzysztof Batorski. W związku ze zjawiskami atmosferycznymi strażacy najwięcej razy interweniowali w województwie mazowieckim (407). Jak informuje Państwowa Straż Pożarna, epicentrum tych zjawisk było w powiecie ostrołęckim. Dużo interwencji strażacy mieli również w Małopolsce (278), na Śląsku (195), Podkarpaciu (150) i w województwie warmińsko-mazurskim (142).
Jak przekazał Batorski, interwencje polegały głównie na usuwaniu wiatrołomów, udrożnieniu szlaków komunikacyjnych i zabezpieczaniu dachów.
- Wiatr uszkodził 61 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych - mówił. Dodał, że nie odnotowano osób rannych.
Z kolei, jak poinformował na Twitterze zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Grzegorz Świszcz, najwięcej uszkodzeń dachów odnotowano w województwach: warmińsko-mazurskim (20) i mazowieckim (20) oraz podkarpackim (12). Dodał, że wskutek burz sześć tysięcy gospodarstw domowych pozostaje bez prądu.
SKUTKI SILNEGO WIATRU PODSUMOWANIE - PSP odnotowała 1676 interwencji. Najwięcej w woj. mazowieckim - 407 i małopolskim - 278. Uszkodzonych zostało 61 dachów (woj. warmińsko-mazurskie i mazowieckie po 20, podkarpackie - 12). Bez prądu pozostaje obecnie 6 tys. odbiorców.
— Grzegorz Świszcz (@GSwiszcz) October 5, 2020
Zniszczone budynki na Podlasiu
Wichura w niedzielę wyrządziła poważne szkody na Podlasiu we wsi Borkowo. Doszczętnie zniszczony został budynek gospodarczy, ucierpiało troje zwierząt. Jak mówił pan Bogdan, właściciel gospodarstwa, "nawałnica trwała dosłownie moment".
Oprócz tego wiatr powalił wieżę zabytkowego, drewnianego kościoła w miejscowości Leman w powiecie kolneńskim. Proboszcz parafii czeka na decyzję konserwatora zabytków, aby można było usunąć i postawić z powrotem uszkodzony element.
Interwencje na Mazowszu
W niedzielę w województwie mazowieckim najcięższa sytuacja była na północy regionu - w powiecie ostrołęckim. Zostało uszkodzonych tam 17 dachów budynków mieszkalnych oraz 12 dachów budynków gospodarczych.
Jak relacjonował mł. bryg. Robert Chodkowski, oficer prasowy KM PSP w Ostrołęce, łącznie po niedzielnej wichurze strażacy uczestniczyli w ponad 130 interwencjach - głównie w usuwaniu powalonych drzew ze szlaków komunikacyjnych, pozrywanych linii energetycznych, uszkodzonych i pozrywanych dachów na budynkach gospodarczych. Największe zniszczenia odnotowano w gminie Łyse, gdzie aż 17 z interwencji dotyczyło uszkodzonych dachów. Jeszcze w poniedziałek rano trwały tam działania strażaków.
- W związku z przejściem frontu burzowego, w niedzielę do godziny 21 na terenie województwa mazowieckiego strażacy interweniowali 300 razy - poinformował późnym wieczorem oficer prasowy mazowieckiego komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, mł. bryg. Karol Kierzkowski.
Kierzkowski zaznaczył, że front burzowy na południu i w centrum województwa mazowieckiego przeszedł łagodnie i nie wyrządził większych szkód.
- Oszczędził Warszawę, w Radomiu mieliśmy tylko dwa uszkodzone dachy, najsilniejszy wiatr skumulował się w powiecie ostrołęckim - wskazał.
Kierzkowski dodał, że nie ma poszkodowanych.
11 stopni Beauforta na Mazurach
Połamane drzewa, konary spadające na drogi, zerwane linie energetyczne i dach to skutki burz, jakie przeszły w niedzielę nad Warmią i Mazurami. Strażacy interweniowali 140 razy w związku ze zdarzeniami związanymi z pogodą. Mazurscy ratownicy udzielili pomocy ponad 20 żeglarzom.
Dyżurny warmińsko-mazurskiej Państwowej Straży Pożarnej poinformował, że najbardziej odczuwalne skutki burz i silnego wiatru odnotowano w powiatach giżyckim, kętrzyńskim, piskim, mrągowskim, węgorzewskim i gołdapskim.
Silny wiatr łamał i przewracał na drogi drzewa i konary, zrywał linie energetyczne i poszycie dachu z budynku gospodarczego. Nie ma informacji o poszkodowanych osobach.
Na jeziorach mazurskich także odnotowano kilka bardzo niebezpiecznych sytuacji. Dyżurny Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego podał, że silny wiatr w kulminacji na jeziorach wiał nawet z siłą 11 stopni w skali Beauforta.
Konieczne były interwencje na jeziorach Kisjano, Święcajty, Łabap. Ratownicy dotarli do uszkodzonych łodzi, odholowali je w bezpieczne miejsce sprowadzając do brzegu. Udzielono pomocy 23 osobom.
Ponadto w giżyckiej ekomarinie silny podmuch wiatru uszkodził okno w restauracji, a szyba zraniła turystę. Z kolei na jeziorze Gawlik poszukiwano dwóch osób, które zaginęły pływając na rowerze wodnym. Turyści sami dotarli szczęśliwie do brzegu.
Pogoda Waszym okiem
Na Kontakt 24 dostajemy Wasze pogodowe relacje z niedzieli.
Autor: kw,dk/dd / Źródło: PAP, Kontakt24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24