Chmury wyglądające, jakby osuwały się z lądu, niczym kawałek lodu oderwany od góry śnieżnej. Takie przedziwne zjawisko atmosferyczne nad zatoką Hudsona w Kanadzie zarejestrował spektoradiometr MODIS umiejscowiony na satelicie NASA.
Chmury ukształtowały się w postaci cienkich i długich rolek, leżących ściśle koło siebie. Co więcej, unoszą się równolegle do powierzchni ziemi. Meteorolodzy nazywają takie zjawisko "uliczką chmur" lub "grzędą chmur".
Jak w garnku z wrzątkiem
Zdjęcia satelitarne wielokrotnie rejestrowały taki typ chmur w ostatnich 30 latach, jednak ich rozwój jest słabo poznany ze względu na brak danych obserwacyjnych.
Synoptycy wiedzą jedynie, że "uliczki chmur" to pasma chmur kłębiastych, które powstają w miejscu zderzenia prądów, występujących w sąsiednich komórkach konwekcyjnych. Te komórki to wznoszące i opadające prądy konwekcyjne (podobne tworzą się w granku z wrzącą wodą), tworzące w stanie stacjonarnym zamkniętą pętlę.
Kształt komórek konwekcyjnych tworzą wiry, transportujące prądd ciepłego i wilgotnego powietrza oraz zanieczyszczeń w warstwie granicznej atmosfery.
Na zdjęciu satelitarnym ląd wokół zatoki Hudsona ma białą barwę, bowiem na te tereny wtargnęła już zima.
Autor: mm//aq,ms / Źródło: modis.gfc.nasa.gov