Na południu Europy panuje nieznośny upał. Nie inaczej jest w Rumunii, gdzie temperatura odczuwalna w cieniu przekracza 40 stopni. Kiedy mieszkańcy źle się czują, wzywają służby medyczne.
Rumunia zmaga się z najpoważniejszą falą upałów w tym roku. Temperatura odczuwalna w cieniu przekracza 42 stopnie Celsjusza. Zdarza się tak, że niektóre osoby, opuszczając swój dom w południe, czują, że tracą oddech i wzywają pomoc.
W niedzielę w Bukareszcie przez wysoki upał 12 osób wezwało na pomoc służby. Temperatura przekroczyła tam 42 stopnie Celsjusza. W wielu regionach kraju obowiązują pomarańczowe i żółte alarmy meteorologiczne.
Rumunia w szponach upału
Jak pokazał jednak reporter jednej z rumuńskich telewizji, w poniedziałek w południe, gdy temperatura gruntu przekroczyła 50 st. C, niektórzy z mieszkańców mieli pilne sprawy do załatwienia na mieście. W porze obiadowej w komunikacji miejskiej jest bardzo gorąco, zwłaszcza w tramwajach, bo nie ma tam klimatyzacji. Temperatura dochodzi nawet do 39 st. C.
Tak wysoka temperatura powoduje też opóźnienia w ruchu pociągów. Na jednej ze stacji w Bukareszcie pociąg, który przybył z miasta Timisoara, miał 100-minutowe opóźnienie.
- Wartości dobowe [temperatury - red.] w ostatnich dniach w większości regionów kraju pobiły rekordy. Lipiec znalazł się w pierwszej trójce najcieplejszych miesięcy w historii pomiarów pogodowych - przekazała Elena Mateescu z rządowej agencji pogodowej ANM.
Autor: dd/map / Źródło: ENEX