Podczas pożarów na australijskiej Wyspie Kangura spłonęło około tysiąca uli. Pszczoły włoskie to ważny dla tego miejsca gatunek owadów. Pszczelarze liczą straty i próbują ocalić to, co się da.
W ostatnich pożarach w Australii jedna trzecia powierzchni Wyspy Kangura została zniszczona, zginęły dwie osoby. Żyje tam ostatnia na świecie kolonia najczystszych genetycznie pszczół włoskich. Pożary przetrzebiły ich populację - z prawie czterech tysięcy uli spłonęła około jedna czwarta. Są jednak miejsca na wyspie, do których ogień nie dotarł. To właśnie tam Peter Davis, lokalny pszczelarz, chce rozlokować owady tak, aby dzięki zapylaniu ocaliły pozostałe eukaliptusy.
- Będziemy przenosić sporo uli, zaczęliśmy wczoraj, bo do niedawna jeszcze walczyliśmy z pożarami, próbowaliśmy ochronić nasze domy. Nie przenosiliśmy uli, bo były bezpieczniejsze tam, gdzie były do tej pory - tłumaczył Davis.
Sanktuarium
Pszczoły włoskie pochodzą z Włoch, ale w 1885 roku zostały przetransportowane do południowej Australii. Od tamtej pory wyspa stała się dla nich swoistym sanktuarium - władze zakazały hodowania tam innych rodzajów pszczół. Dzięki temu udało się zachować ich genetyczną czystość. We Włoszech ten gatunek pszczół został zdziesiątkowany z powodu krzyżowania oraz chorób.
- Drzewem, które jest głównym źródłem pożywienia na wyspie o tej porze roku dla pszczół, jest gatunek eukaliptusa zwany po łacińsku Eucalyptus cladocalyx, który porasta północne wybrzeże, gdzie szalały pożary - powiedział David Clifford, inny pszczelarz z Wyspy Kangura. - To, co spłonęło, nie da nam w tym roku miodu, a żeby te zapasy odbudować, potrzeba nawet 15 lat - dodał. Według jego relacji po pożarach owady znajdujące się na wyspie stały się bardziej agresywne niż zwykle.
- Wydają się bardzo zdezorientowane, nie są takie jak przedtem. Wydają się też trochę bardziej agresywne. Zwykle są bardzo posłuszne, ale teraz jakby zmieniły swój charakter. Myślę jednak, że wrócą do tego, jakie były wcześniej - mówił Clifford.
W płomieniach Davis stracił około 20 ton miodu, co kosztowało go 340 tysięcy dolarów amerykańskich. Pszczoły włoskie dają nie tylko miód, ale produkują też substancje potrzebne do tworzenia luksusowych kremów i świec.
Autor: dd/aw / Źródło: Reuters