Choć kalendarzowa wiosna w pełni, Rosję nawiedzają śnieżyce. Na ulicach Moskwy oprócz śniegu pojawiła się także gołoledź. Burze śnieżne na Kamczatce i Sachalinie wstrzymują komunikację drogową i lotniczą, a w niektórych rejonach odcięły dostawy prądu.
Mieszkańców Moskwy przywitała rano pokrywająca miasto warstwa śniegu. Termometry pokazyały -2 st. Stacja telewizyjna NTV poinformowała w godzinach rannych, że "śnieżny koszmar nawiedził Moskwę", a a rosyjska prasa zastanawia się "kiedy wreszcie nadejdzie prawdziwa wiosna".
Meteorolodzy przewidują do końca dnia obfite opady śniegu, gołoledź i wiatr wiejący z prędkością 17 m/s. W piątek temperatura ma spaść do -4 stopni, a prognozy mówią o kolejnych opadach śniegu.
Przez śnieżyce brakuje prądu
Dyrektor rosyjskiego centrum meteorologicznego, cytowany przez "Komsomolską Prawdę", zapowiada, że śnieg pozostanie na ulicach Moskwy praktycznie do końca kwietnia.
Intensywne śnieżyce pusztoszą też wschodnie tereny Rosji, odcinając dostawy energii elektrycznej na dużych obszarach Kamczatki i Sachalina. Regionalne służby kryzysowe ostrzegają przed trudnymi warunkami pogodowymi. Władze Kamczatki ostrzegły, że w ekstremalnych warunkach może spowodować lawiny.
Zamknięte drogi, odwołane loty
W środę potężna burza śnieżna znad Japonii wstrzymała połączanie drogowe i lotnicze na Sachalinie. 15 wiosek i kilka miejsc w stolicy regionu Jużno-Sachalińsk zostało pozbawionych energii elektrycznej, a drogi na południu wyspy zostały zamknięte z powodu silnych wiatrów i słabej widoczności.
Odwołano wszystkie loty z lokalnego lotniska, a połączenia kolejowe zawieszono na dwa dni. Lokalne służby kryzysowe zostały postawione w stan pogotowia.
Autor: js/mj / Źródło: PAP, Reuters TV, Enex, APTN